Zwykła, niezwykła historia... Shappire!
30 marca 2016
Oficjalnie
debiut | sorry | shappire
Jedną z zadziwiających cech człowieka jest to, iż większość przedstawicieli naszego gatunku wprost uwielbia się bać. może nie zawsze potrafimy się do tego przyznać, ale z reguły z zaciekawieniem słuchamy historii o duchach czy opowieści o nawiedzonych miejscach. z pewnością też - każdy z nas słyszał kiedyś historię, która mroziła krew w żyłach i sprawiała, że pozostawieni sami w pustym pokoju czuliśmy się nieswojo.

Sama nie wiem, jak trafiłam na ten pogrzeb. Może poddając się nastrojowi, przyłączyłam się do przechodzącego konduktu, może wstąpiłam do kościoła, zostałam tam, a potem poszłam za resztą. Wciągnęło mnie hipnotyczne zawodzenie „daj jej wieczne” czy to bardziej optymistyczne o anielskim orszaku? Nie wiem. Umknęło mi to. W każdym razie musiałam nie mieć nic lepszego do roboty. Zresztą, co można mieć w obcym mieście na dwie godziny przed odjazdem pociągu, kiedy nie odpowiada atmosfera poczekalni, a dworcowy bufet nawet nie cuchnie, bo jest w remoncie…
Czy serce faktycznie może boleć? Już sama nie wiem. Bolało. Tak cholernie bolało, ale już nie boli. Przynajmniej mam takie wrażenie. Może już oszalałam? Albo to stadium przejściowe? Jeszcze jestem świadoma, a jednak już wariatka?
Mój świat jest pełen pytań. Kiedyś była osoba, która na nie odpowiadała… Była osoba, dla której nosiłam sukienki i szpilki, dla której pomalowałam oczy i nałożyłam błyszczyk na usta.
Ale tej osoby już nie ma.
Sukienki zastąpiły stare dżinsy i za duże bluzy, a szpilki trampki. Na mojej twarzy nie ma ani grama makijażu. Nigdy nie wiem, kiedy zacznę płakać. To nie jest tak, że boli i płacze. Łzy same spływają po moich policzkach, choć tego nie chcę. Choć tego nienawidzę.
Czasami przepełnia mnie złość. Mam ochotę go znaleźć i wbić nóż w serce, ale po chwili stwierdzam, że nie mam siły nawet się ruszyć.
Moja mama nalega, abym udała się do psychologa, ale ja wciąż chcę wierzyć, że jest tak, jak było kiedyś, że to on wysłucha moich słów i odpowie na nie. Ale tak już nigdy nie będzie.
Czasami zastanawiam się, czy kiedyś jeszcze słońce zaświeci dla mnie?
Czasami jest tak, że coś się nie udaje. Czasami porażka boli i nie możemy jej znieść, ale żyjemy dalej, a ból w końcu znika, przestaje nas doręczyć. W życiu dwudziesto trzy letniej Coreli ta porażką okazała się być miłość.
Jako osinastolatka Shappire dostała propozycję kontraktu od jednej z agencji modelingu. Mimo sprzeciwów swojego chłopaka, który był jej jedyną rodziną, podpisała go.
"Bo próbowałam i próbowałam,
Płakałam i płakałam…
Do późna w nocy i cierpiałam!
Próbowałam walczyć i krzyczeć do Boga,"*
Mniej więcej, rok później, Cornelia dostała nową propozycję. Była to rola w filmie. Mimo, że to muzyka, była miłością Shapp, zgodziła się i kilka tygodni później, kończyła nagrywanie scen. Po zakończeniu promowania filmu, wschodząca gwiazda otrzymała kontrakt muzyczny. Nagrała kilka piosenek, wydała nawet parę singli… Niestety jej projekt muzyczny nie odniósł sukcesu. Zaczęła, zatem szkolić się, aby przygotować się do zawodowego grania w filmach. Aktualnie kończy szkolenie na aktorkę.
"Chcesz wiedzieć czy ruszyłam bez Ciebie
Tęsknię za Tobą, tęsknię, tęsknię, tęsknię za Tobą"*
Wspomniana wcześniej miłość… Ona, chyba czekała w cieniu? Bowiem, kiedy do Shappire zaczęły napływać kontrakty z coraz bardziej atrakcyjnymi rolami, anonimowa miłość gwiazdy postawiła jej ultimatum: ja lub marzenia. Cornelia nie do końca wiedziała, co robi, kiedy trzasnęła drzwiami i opuściła mieszkanie swojego chłopaka.
"Szaleję przez Ciebie
Sprawiasz, że jestem tak zmieszana
Ponieważ Ty odszedłeś i ja odeszłam."*
Właśnie wtedy Cornelia postanowiła wydać swój pierwszy album. Jak powiedziała podczas jednego ze spotkań z fanami: "muzyka to dla mnie najlepsze lekarstwo. Wtedy pojawia się wena, która zamierzam wykorzystać na sto procent!". Umówiła się z szefem wytwórni płytowej, a tydzień później podpisała kontrakt.
"Widzisz, wiem, że
To, co mieliśmy było wyjątkowe"*

Pojawiła się zapowiedź pierwszego z trzech planowanych singli przed albumem. Tekst "Sorry" jest kontrowersyjny, ale mimo to, idealnie pasuje to historii, która do dnia dzisiejszego nie zakończyła się happy endem…
Jak myślicie, czy Shapp się uda? Czy odniesie planowany sukces? A co z jej miłością?
*fragmenty tekstu piosenki "Sorry".
Coś niesamowitego! Mam ciary na samą myśl, piosenka zwala z nóg. Przesyłam wyrazy uznania, wsparcia i uśmiechu. Czekamy na więcej, jesteś wielka!
Intrygująca artystka z Ciebie, jestem pod wrażeniem singla, jest melancholijny i piękny, widać, że chciałaś by był dopracowany do perfekcji. Czekam na to co dalej nam pokażesz
Na pewno jeszcze kiedyś poczujesz promienie słońca na swojej twarzy! Jeżeli natomiast chodzi o materiał… Wow, myślałam, że to album już promujesz, a to jest singiel… ale po tym co przeczytałam, co usłyszałam… NO DAWAJ WIĘCEJ
Singiel bardzo mi się podoba, masz ładny głos
No i życzę powodzenia
No… jest intrygująco! A skoro to tak jakby zapowiedź, to jestem ciekaw, co będzie dalej!



Jedną z zadziwiających cech człowieka jest to, iż większość przedstawicieli naszego gatunku wprost uwielbia się bać. może nie zawsze potrafimy się do tego przyznać, ale z reguły z zaciekawieniem słuchamy historii o duchach czy opowieści o nawiedzonych miejscach. z pewnością też - każdy z nas słyszał kiedyś historię, która mroziła krew w żyłach i sprawiała, że pozostawieni sami w pustym pokoju czuliśmy się nieswojo.

Sama nie wiem, jak trafiłam na ten pogrzeb. Może poddając się nastrojowi, przyłączyłam się do przechodzącego konduktu, może wstąpiłam do kościoła, zostałam tam, a potem poszłam za resztą. Wciągnęło mnie hipnotyczne zawodzenie „daj jej wieczne” czy to bardziej optymistyczne o anielskim orszaku? Nie wiem. Umknęło mi to. W każdym razie musiałam nie mieć nic lepszego do roboty. Zresztą, co można mieć w obcym mieście na dwie godziny przed odjazdem pociągu, kiedy nie odpowiada atmosfera poczekalni, a dworcowy bufet nawet nie cuchnie, bo jest w remoncie…
Czy serce faktycznie może boleć? Już sama nie wiem. Bolało. Tak cholernie bolało, ale już nie boli. Przynajmniej mam takie wrażenie. Może już oszalałam? Albo to stadium przejściowe? Jeszcze jestem świadoma, a jednak już wariatka?
Mój świat jest pełen pytań. Kiedyś była osoba, która na nie odpowiadała… Była osoba, dla której nosiłam sukienki i szpilki, dla której pomalowałam oczy i nałożyłam błyszczyk na usta.
Ale tej osoby już nie ma.
Sukienki zastąpiły stare dżinsy i za duże bluzy, a szpilki trampki. Na mojej twarzy nie ma ani grama makijażu. Nigdy nie wiem, kiedy zacznę płakać. To nie jest tak, że boli i płacze. Łzy same spływają po moich policzkach, choć tego nie chcę. Choć tego nienawidzę.
Czasami przepełnia mnie złość. Mam ochotę go znaleźć i wbić nóż w serce, ale po chwili stwierdzam, że nie mam siły nawet się ruszyć.
Moja mama nalega, abym udała się do psychologa, ale ja wciąż chcę wierzyć, że jest tak, jak było kiedyś, że to on wysłucha moich słów i odpowie na nie. Ale tak już nigdy nie będzie.
Czasami zastanawiam się, czy kiedyś jeszcze słońce zaświeci dla mnie?
Czasami jest tak, że coś się nie udaje. Czasami porażka boli i nie możemy jej znieść, ale żyjemy dalej, a ból w końcu znika, przestaje nas doręczyć. W życiu dwudziesto trzy letniej Coreli ta porażką okazała się być miłość.
Jako osinastolatka Shappire dostała propozycję kontraktu od jednej z agencji modelingu. Mimo sprzeciwów swojego chłopaka, który był jej jedyną rodziną, podpisała go.
"Bo próbowałam i próbowałam,
Płakałam i płakałam…
Do późna w nocy i cierpiałam!
Próbowałam walczyć i krzyczeć do Boga,"*
Mniej więcej, rok później, Cornelia dostała nową propozycję. Była to rola w filmie. Mimo, że to muzyka, była miłością Shapp, zgodziła się i kilka tygodni później, kończyła nagrywanie scen. Po zakończeniu promowania filmu, wschodząca gwiazda otrzymała kontrakt muzyczny. Nagrała kilka piosenek, wydała nawet parę singli… Niestety jej projekt muzyczny nie odniósł sukcesu. Zaczęła, zatem szkolić się, aby przygotować się do zawodowego grania w filmach. Aktualnie kończy szkolenie na aktorkę.
"Chcesz wiedzieć czy ruszyłam bez Ciebie
Tęsknię za Tobą, tęsknię, tęsknię, tęsknię za Tobą"*
Wspomniana wcześniej miłość… Ona, chyba czekała w cieniu? Bowiem, kiedy do Shappire zaczęły napływać kontrakty z coraz bardziej atrakcyjnymi rolami, anonimowa miłość gwiazdy postawiła jej ultimatum: ja lub marzenia. Cornelia nie do końca wiedziała, co robi, kiedy trzasnęła drzwiami i opuściła mieszkanie swojego chłopaka.
"Szaleję przez Ciebie
Sprawiasz, że jestem tak zmieszana
Ponieważ Ty odszedłeś i ja odeszłam."*
Właśnie wtedy Cornelia postanowiła wydać swój pierwszy album. Jak powiedziała podczas jednego ze spotkań z fanami: "muzyka to dla mnie najlepsze lekarstwo. Wtedy pojawia się wena, która zamierzam wykorzystać na sto procent!". Umówiła się z szefem wytwórni płytowej, a tydzień później podpisała kontrakt.
"Widzisz, wiem, że
To, co mieliśmy było wyjątkowe"*

Pojawiła się zapowiedź pierwszego z trzech planowanych singli przed albumem. Tekst "Sorry" jest kontrowersyjny, ale mimo to, idealnie pasuje to historii, która do dnia dzisiejszego nie zakończyła się happy endem…
Jak myślicie, czy Shapp się uda? Czy odniesie planowany sukces? A co z jej miłością?
*fragmenty tekstu piosenki "Sorry".


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Shappire : Zapraszam na premierę singla: http://wonderlife.pl/daily/zobacz/36113/sorry-premiera/ 07 kwietnia 2016


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Shappire : Zapraszam na premierę singla: http://wonderlife.pl/daily/zobacz/36113/sorry-premiera/ 07 kwietnia 2016



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Shappire : Zapraszam na premierę singla: http://wonderlife.pl/daily/zobacz/36113/sorry-premiera/ 07 kwietnia 2016



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Shappire : Zapraszam na premierę singla: http://wonderlife.pl/daily/zobacz/36113/sorry-premiera/ 07 kwietnia 2016
Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły