W pogoni za Henriettą
01 października 2017
Plotki
roksana dewitt | charles morrish | evan derrick | henrietta | endre veres | silly sample

Henrietta Derrick ma ostatnio sporo zmartwień. Rudowłosa piękność zawsze skutecznie stroniła od zainteresowania mediów, co nie było łatwe z powodu nazwiska - rozsławionego już przez brata i młodszą siostrę. Wszystko co dobre i spokojne w końcu musi się skończyć, a w przypadku aktorki stało się to w momencie kiedy zaczęto ją łączyć z nazwiskiem Morrish.
Jak nietrudno zauważyć - Charles Morrish niedługo wyskoczy nam wszystkim z lodówek, a tuż za nim prawdopodobnie zrobi to Silly Sample, czyli jego dopiero co ujawniona światu córeczka z piekła rodem. To właśnie długi język Silly przelał czarę goryczy, rzucając nowe światło na relacje łączące Morrisha i Henriettę, o których domniemanym romansie spekuluje się w branży już od kilku miesięcy. Teorię o romantycznym związku tej pary, córka Charlesa postanowiła publicznie wydrwić, opowiadając o tym, że jej ojciec udaje zainteresowanie samotną panną Derrick z litości… i polecenia jej brata, Evana. Te słowa połączone z kolejnymi doniesieniami na temat Morrisha, który trafił do szpitala z powodu rzekomego targnięcia się na swoje życie spowodowanego zawodem miłosnym, wpędziły wszystkich w konsternację tak dużą, że dziennikarze postanowili do przedstawienia swojej wersji wydarzeń zmusić właśnie Henriettę. Biedna Hen nie była w stanie uchronić się przed rzeszami reporterów ganiających ją po ulicach Nowego Jorku, a grzeczne odmawianie komentarza wcale ich nie zniechęciło, więc panna Derrick w pewnym momencie po prostu zapadła się pod ziemię. Ostatni raz widziana była podczas wizyty u swojej siostry, jednak sama Blythe potwierdziła, że nie ma zielonego pojęcia gdzie znajduje się jej siostra. Co ciekawe, do drzwi nowojorskiego mieszkanka Henrietty podobno dobijał się również Morrish ze skrzynką wina w dłoniach, ale został szybko przepędzony przez zirytowane jego jękami sąsiadki. Drugie lokum Henrietty - domek w sercu Australii - również stoi puste, a telefon milczy.
Kiedy sytuacja wydawała się już tragiczna, doszły do nas wieści o tym, że swoją pomoc w poszukiwaniach zgłosił niejaki Endre Veres - węgierski król piwowarów, aspirujący do bycia aktorem, co jak do tej pory średnio mu wychodzi, bo całą energię wkłada w zalecanie się do Roksany DeWitt. Warto przypomnieć, że Veres swoje początki w mediach zaliczył słynąc z tego, że w świadomości znanych producentów próbował zaistnieć nieudolnie podrywając właśnie Henriettę, która rzekomo miała mu w ten sposób załatwić rolę u Evana. Oczywiście nic z tego nie wyszło, ale doświadczenie w stalkowaniu Derrickówny okazuje się przydatne właśnie teraz. Węgier z kopyta ruszył na misję poszukiwawczą, zapewne licząc na to, że odnajdując Henriettę aka “muzę rodu DeWitt”, wkupi się w końcu w łaski tej jakże wpływowej rodzinki. Fani bardziej pojechanych teorii spiskowych spekulują z kolei, że Veres wciąż czuje miętę do Henrietty, licząc na emocjonujący pojedynek z Morrishem o jej serce. Amory amorami, jednak warto też spojrzeć na sprawę od innej strony, czyli osoby, która jest w tym momencie prawdopodobnie najbardziej wściekła, czyli… Evana Derricka. Producent z powodu zaginięcia siostry musiał przełożyć premierę swojego najnowszego filmu, w którym główne role zagrali właśnie Henrietta i Charles, a wszyscy dobrze wiemy jak bardzo Evan nie lubi gdy ktoś krzyżuje jego plany zawodowe…
Gdzie jest Henrietta i czy powróci do nas cała i zdrowa? Czy bohaterski Endre Veres zakończy swoje poszukiwania sukcesem? I co na to wszystko Morrish - w końcu kocha czy udaje?
Ach, ten węgierski Tarzan i jego piwne muskuły…
Telenowela jakich mało, czekam na finał i ewentualną interwencję zirytowanego Evana.
Endre wygląda tu na zdeterminowanego… Brałabym się w garść w końcu na miejscu Morrisha, bo facet wygląda, jakby był nastawiony na sukces
A może chce zostać na jakiś czas sama i sama się odnajdzie?
O rany, niech ją ktoś znajdzie, mnie wszystko jedno kto
a Henrietta pewnie odpoczywa na jakiejś wyspie
shippuję ją z Charlesem!
Brzydko tak podpadać Evanowi, brzydko…




Henrietta Derrick ma ostatnio sporo zmartwień. Rudowłosa piękność zawsze skutecznie stroniła od zainteresowania mediów, co nie było łatwe z powodu nazwiska - rozsławionego już przez brata i młodszą siostrę. Wszystko co dobre i spokojne w końcu musi się skończyć, a w przypadku aktorki stało się to w momencie kiedy zaczęto ją łączyć z nazwiskiem Morrish.
Jak nietrudno zauważyć - Charles Morrish niedługo wyskoczy nam wszystkim z lodówek, a tuż za nim prawdopodobnie zrobi to Silly Sample, czyli jego dopiero co ujawniona światu córeczka z piekła rodem. To właśnie długi język Silly przelał czarę goryczy, rzucając nowe światło na relacje łączące Morrisha i Henriettę, o których domniemanym romansie spekuluje się w branży już od kilku miesięcy. Teorię o romantycznym związku tej pary, córka Charlesa postanowiła publicznie wydrwić, opowiadając o tym, że jej ojciec udaje zainteresowanie samotną panną Derrick z litości… i polecenia jej brata, Evana. Te słowa połączone z kolejnymi doniesieniami na temat Morrisha, który trafił do szpitala z powodu rzekomego targnięcia się na swoje życie spowodowanego zawodem miłosnym, wpędziły wszystkich w konsternację tak dużą, że dziennikarze postanowili do przedstawienia swojej wersji wydarzeń zmusić właśnie Henriettę. Biedna Hen nie była w stanie uchronić się przed rzeszami reporterów ganiających ją po ulicach Nowego Jorku, a grzeczne odmawianie komentarza wcale ich nie zniechęciło, więc panna Derrick w pewnym momencie po prostu zapadła się pod ziemię. Ostatni raz widziana była podczas wizyty u swojej siostry, jednak sama Blythe potwierdziła, że nie ma zielonego pojęcia gdzie znajduje się jej siostra. Co ciekawe, do drzwi nowojorskiego mieszkanka Henrietty podobno dobijał się również Morrish ze skrzynką wina w dłoniach, ale został szybko przepędzony przez zirytowane jego jękami sąsiadki. Drugie lokum Henrietty - domek w sercu Australii - również stoi puste, a telefon milczy.
Kiedy sytuacja wydawała się już tragiczna, doszły do nas wieści o tym, że swoją pomoc w poszukiwaniach zgłosił niejaki Endre Veres - węgierski król piwowarów, aspirujący do bycia aktorem, co jak do tej pory średnio mu wychodzi, bo całą energię wkłada w zalecanie się do Roksany DeWitt. Warto przypomnieć, że Veres swoje początki w mediach zaliczył słynąc z tego, że w świadomości znanych producentów próbował zaistnieć nieudolnie podrywając właśnie Henriettę, która rzekomo miała mu w ten sposób załatwić rolę u Evana. Oczywiście nic z tego nie wyszło, ale doświadczenie w stalkowaniu Derrickówny okazuje się przydatne właśnie teraz. Węgier z kopyta ruszył na misję poszukiwawczą, zapewne licząc na to, że odnajdując Henriettę aka “muzę rodu DeWitt”, wkupi się w końcu w łaski tej jakże wpływowej rodzinki. Fani bardziej pojechanych teorii spiskowych spekulują z kolei, że Veres wciąż czuje miętę do Henrietty, licząc na emocjonujący pojedynek z Morrishem o jej serce. Amory amorami, jednak warto też spojrzeć na sprawę od innej strony, czyli osoby, która jest w tym momencie prawdopodobnie najbardziej wściekła, czyli… Evana Derricka. Producent z powodu zaginięcia siostry musiał przełożyć premierę swojego najnowszego filmu, w którym główne role zagrali właśnie Henrietta i Charles, a wszyscy dobrze wiemy jak bardzo Evan nie lubi gdy ktoś krzyżuje jego plany zawodowe…
Gdzie jest Henrietta i czy powróci do nas cała i zdrowa? Czy bohaterski Endre Veres zakończy swoje poszukiwania sukcesem? I co na to wszystko Morrish - w końcu kocha czy udaje?












Blythe Derrick (dezaktywowana) : I niestety nie wiem gdzie jest Henrietta, ale mam nadzieję, że wróci cała i zdrowa. 01 października 2017

Blythe Derrick (dezaktywowana) : Endre… fajny facet, ale za dużo już osób jest zamieszanych w tę historię. 01 października 2017
Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły