Trailer "Project Walrider" - horror wszech czasów?
13 stycznia 2014
Film
horror | film | zapowiedź | audrey horne | hyde | trailer | Audrey Horne | Bartholomew Cubbins | HYDE | Francois | Andreas Karlsson | Theo Hutchcraft | Alexandre Beaumont | Ryan Hughes
wow, po takim trailerze jestem przekonany, że to będzie najlepsza produkcja w historii! z niecierpliwością czekam na film!
a ja kocham horrory, a sama fabuła jest naprawdę wciągająca! trailer też bardzo dopracowany, nie mogę się doczekać!
Muszę powoli zbierać ludzi na owy seans, bo sama się nie odważę.
woah, na pierwszy rzut oka widać ile pracy w to włożyłaś! Gratulacje zarówno dla ciebie Aud jak i dla aktorów bo zagranie w tym filmie to na pewno nie lada wyzwanie!
nie mogę się doczekać aż ta produkcja trafi do kin!
Audrey, uwielbiam Cie, uwielbiam Twoje filmy i widziałam je chyba z milion razy ale przez to nie będę mogła spać przez najbliższy rok i nie wiem, czy wytrwam do końca filmu!
Już sama obsada, która jest fenomenalna, zachęca do pójścia do kina, opis filmu zresztą też więc mimo wszystko chyba jednak wybiorę się na to do kina
Nienawidzę horrorów. Kiedy tylko przeczytałam, że to "żadne wytwory popkultury", tylko coś, co mogło "zdarzyć się naprawdę", od razu pożałowałam, że mam taką koleżankę, która lubuje się w mrocznych klimatach i miałam ochotę pójść i dać jej w twarz, że muszę to oglądać. Trailer mnie nie zawiódł, siedziałam jak głupia z połową ekranu zasłoniętą, ale nie mogłam go wyłączyć z wrażenia, za bardzo się wciągnęłam. Potem jak ta morda mi wyskoczyła przed twarz, to oczywiście dreszcze mi przeszły po całym ciele (i to wcale nie takie, jakie lubię!) i po czterech minutach męki zobaczyłam czerwony napis "coming soon" i wypuściłam powietrze z płuc. Zdecydowanie tyle wrażeń mi wystarczy, wszyscy znajomi, którzy się na ten film wybierają, mogą rezerwować miejsca beze mnie, a każda gala, na której film będzie puszczany może już mnie wykreślić z listy gości. FUCK YOU AUDREY HORNE, załatwiasz mi co najmniej dwa przymusowe lata siedzenia w domu, aż wszyscy przestaną się nad Twoim filmem zachwycać i aż zgarnie już wszystkie możliwe nagrody. FUCK YOU AGAIN.
Aż strach się bać
!!Trailer bardzo wciągający!! Ale do kina nie pójdę bo nie mogę oglądać takich filmów. Za wrażliwa jestem.
A znając życie to produkcja będzie na światowym poziomie a szczegóły będą dopracowane
Audrey Horne (dezaktywowana) moja babcia obejrzała trailer i od godziny leży nieprzytomna przed laptopem. Radze ci coś z tym zrobić, jeśli chcesz skończyć jak ci 3 ludzie zamordowani przez nieznanego pacjenta…
Moja zdolna BFF!
Dobrze, że mój dom w Wellington jest na odludziu - mogłam wrzeszczeć ze strachu
Niewiele produkcji mnie zachwyca, ale trailer zwrócił moją uwagę.
90% Ludzi nie wie kto to jest Hidetoshi Takaki
po co pełne imie?
Trailer jest boski a film cóż … z bogiem nie ma nic wspólnego



Od 2046 roku Audrey Horne zapowiada swoją nową produkcję pod tytułem "Project Walrider", którą określa jako niesamowity horror, dosłownie mrożący krew w żyłach; nie, to nie będzie żaden film klasy B. Nie, nie będzie kolejnego scenariusza na czele z Zombie czy innymi wytworami popkultury. Wszystko, co mamy zobaczyć na ekranie, może się zdarzyć… naprawdę. I właśnie to chyba przeraża najbardziej - prawdopodobieństwo zdarzeń w świecie rzeczywistym. Nie wiemy jednak, jak dokładnie wygląda cały scenariusz; wiemy tylko to, czego możemy się dowiedzieć z… trailera. Zacznijmy więc od najważniejszych informacji, popartych również pewnymi wyciekami z planu filmowego.

Kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć trailer; zalecane słuchawki
W filmie zobaczymy Ryana Hughes, Hidetoshi Takaki, Theo Hutchcraft, Alexandre Beaumont, Bartholomew Cubbins, Andreas Karlsson oraz Francois Reveiller-Fowler. Sami mężczyźni - można powiedzieć: raj dla kobiecych oczu, ale kto wie, jakich bohaterów zagrają nasze gwiazdy i czy będzie… na co popatrzeć. Tak czy siak, obsada zdecydowanie zachęca i na pewno większość z Was już po samych tych informacjach wybierze się do kina.
Oprócz tego, że wiemy, że jest to horror w pełnej swojej okazałości, oscylujący również w klimatach thrillera, dzięki trailerowi poznajemy początek historii. W 1945 roku, agencja wywiadowcza The O.S.S. (Office of Strategic Services - poprzednik CIA) inicjuje Operację Paperclip ("spinacz"; kryptonim operacji przeprowadzonej przez amerykańskie służby specjalne w końcowym okresie i po zakończeniu II wojny światowej mającej na celu przerzucenie do USA czołowych niemieckich naukowców), która rekrutuje naukowców z nazistowskich Niemiec, aby rozpocząć pracę dla Stanów Zjednoczonych. 1967 - Mount Massive Asylum, czyli miejsce dla chorych psychicznie kryminalistów. Trzech naukowców zostaje zamordowanych przez nieznanego pacjenta. Władze wydają rozkaz, aby zamknąć całą działalność. 1972 - Dyrektor CIA, Richard Helms, wydaje rozkaz, aby zniszczono wszystkie archiwa i dokumenty MKULTRA (celem projektu MKULTRA było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu z wykorzystaniem substancji chemicznych - w tym środków psychodelicznych, m.in. LSD, bodźców elektrycznych, analizy fal mózgowych i form percepcji podprogowej. Według wielu relacji, badania były często brutalne i odbywały się także na nieświadomych ich celu obywatelach USA, czasem z tragicznymi skutkami). Mała liczba dokumentów przetrwała. Tyle możemy wyczytać z napisów na początku trailera - są to praktycznie informacje prawdziwe, niestworzone na potrzeby samej produkcji. Następnie ukazuje nam się napis "dzień dzisiejszy", który przenosi nas w teraźniejszość. Znajdujemy się w Stanach Zjednoczonych, w stanie Kolorado, gdzie znajdzuję się zakład dla obłąkanych. Jaki? Oczywiście - Mount Massive Asylum. Przez długie lata budynek stał opuszczony, ale niedawno wykupiła go korporacja Murkoff, która otworzyła w tym miejscu tajny ośrodek badawczy, podszywając się pod organizację charytatywną. Obiektami badawczymi zostali oczywiście sami pacjenci - chorzy psychiczni, często niczego nieświadomi. O tym wszystkim dowiaduje się dziennikarz, który dostaje cynk, że w zakładzie dzieją się dziwne rzeczy. Chcąc odkryć prawdę, włamuje się do budynku bez żadnej broni, wyposażony jedynie w… kamerę i kilka zapasowych baterii. Na miejscu okazuje się, że w ośrodku przeprowadzane są nie tylko zakazane eksperymenty medyczne, ale także bluźniercze rytuały. Budynek wita go zresztą krwawymi scenami niedawnej masakry… Ktoś, a może raczej coś, zabija pensjonariuszy i personel, a jedyni żyjący świadkowi tych przerażających zbrodni są zbyt mocno zaburzeni, by służyć jakąkolwiek pomocą. Brzmi zachęcająco? Niestety przez cały trailer nie pada ani jeden trop, który naprowadziłby nas na wyjaśnienie tego, czym jest projekt Walrider, główny element fabuły…
Ktoś mógłby powiedzieć - w takim razie czemu dziennikarz nie zabrał ze sobą całego oddziału funkcjonariuszy sił zbrojnych? Może dlatego, że oni sami wiedzą, co się tu dzieje - a może dlatego, że i taka próba już nastąpiła… i się nie powiodła. Jedno jest pewne - film ma nie pozostawić nam żadnych niedopowiedzianych kwestii. Wszystko ma zostać wyjaśnione w długim i szczegółowym scenariuszu, który ukaże się podczas premiery. Do tego czasu fabuła i zakończenie filmu oraz jego wyjaśnienie jest jedną wielką zagadką… Jak myślicie, co się stanie? Czym jest tajemniczy projekt "Walrider"? Prawdopodobnie naukowym eksperymentem, ale jakie są jego konsekwnecje?
Na kiedy planowana jest premiera "Project Walrider"? Wstępnie ma być to przełom 2047/48, tak więc niestety jeszcze trochę sobie poczekamy. Czy warto? Z pewnością tak. Jeżeli wszystko ma zostać maksymalnie dopracowane to jesteśmy pewni, że Audrey Horne będzie mogła startować w nominacjach do filmu roku, a świat być może ujrzy najlepszy horror wszech czasów. Na szeroką skalę planuje się także promocję samej produkcji. Trailer ma być tylko początkiem i przedsmakiem tego, co nas jeszcze czeka. A czeka nas podobno wiele.

Kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć trailer; zalecane słuchawki
W filmie zobaczymy Ryana Hughes, Hidetoshi Takaki, Theo Hutchcraft, Alexandre Beaumont, Bartholomew Cubbins, Andreas Karlsson oraz Francois Reveiller-Fowler. Sami mężczyźni - można powiedzieć: raj dla kobiecych oczu, ale kto wie, jakich bohaterów zagrają nasze gwiazdy i czy będzie… na co popatrzeć. Tak czy siak, obsada zdecydowanie zachęca i na pewno większość z Was już po samych tych informacjach wybierze się do kina.
Oprócz tego, że wiemy, że jest to horror w pełnej swojej okazałości, oscylujący również w klimatach thrillera, dzięki trailerowi poznajemy początek historii. W 1945 roku, agencja wywiadowcza The O.S.S. (Office of Strategic Services - poprzednik CIA) inicjuje Operację Paperclip ("spinacz"; kryptonim operacji przeprowadzonej przez amerykańskie służby specjalne w końcowym okresie i po zakończeniu II wojny światowej mającej na celu przerzucenie do USA czołowych niemieckich naukowców), która rekrutuje naukowców z nazistowskich Niemiec, aby rozpocząć pracę dla Stanów Zjednoczonych. 1967 - Mount Massive Asylum, czyli miejsce dla chorych psychicznie kryminalistów. Trzech naukowców zostaje zamordowanych przez nieznanego pacjenta. Władze wydają rozkaz, aby zamknąć całą działalność. 1972 - Dyrektor CIA, Richard Helms, wydaje rozkaz, aby zniszczono wszystkie archiwa i dokumenty MKULTRA (celem projektu MKULTRA było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu z wykorzystaniem substancji chemicznych - w tym środków psychodelicznych, m.in. LSD, bodźców elektrycznych, analizy fal mózgowych i form percepcji podprogowej. Według wielu relacji, badania były często brutalne i odbywały się także na nieświadomych ich celu obywatelach USA, czasem z tragicznymi skutkami). Mała liczba dokumentów przetrwała. Tyle możemy wyczytać z napisów na początku trailera - są to praktycznie informacje prawdziwe, niestworzone na potrzeby samej produkcji. Następnie ukazuje nam się napis "dzień dzisiejszy", który przenosi nas w teraźniejszość. Znajdujemy się w Stanach Zjednoczonych, w stanie Kolorado, gdzie znajdzuję się zakład dla obłąkanych. Jaki? Oczywiście - Mount Massive Asylum. Przez długie lata budynek stał opuszczony, ale niedawno wykupiła go korporacja Murkoff, która otworzyła w tym miejscu tajny ośrodek badawczy, podszywając się pod organizację charytatywną. Obiektami badawczymi zostali oczywiście sami pacjenci - chorzy psychiczni, często niczego nieświadomi. O tym wszystkim dowiaduje się dziennikarz, który dostaje cynk, że w zakładzie dzieją się dziwne rzeczy. Chcąc odkryć prawdę, włamuje się do budynku bez żadnej broni, wyposażony jedynie w… kamerę i kilka zapasowych baterii. Na miejscu okazuje się, że w ośrodku przeprowadzane są nie tylko zakazane eksperymenty medyczne, ale także bluźniercze rytuały. Budynek wita go zresztą krwawymi scenami niedawnej masakry… Ktoś, a może raczej coś, zabija pensjonariuszy i personel, a jedyni żyjący świadkowi tych przerażających zbrodni są zbyt mocno zaburzeni, by służyć jakąkolwiek pomocą. Brzmi zachęcająco? Niestety przez cały trailer nie pada ani jeden trop, który naprowadziłby nas na wyjaśnienie tego, czym jest projekt Walrider, główny element fabuły…
Ktoś mógłby powiedzieć - w takim razie czemu dziennikarz nie zabrał ze sobą całego oddziału funkcjonariuszy sił zbrojnych? Może dlatego, że oni sami wiedzą, co się tu dzieje - a może dlatego, że i taka próba już nastąpiła… i się nie powiodła. Jedno jest pewne - film ma nie pozostawić nam żadnych niedopowiedzianych kwestii. Wszystko ma zostać wyjaśnione w długim i szczegółowym scenariuszu, który ukaże się podczas premiery. Do tego czasu fabuła i zakończenie filmu oraz jego wyjaśnienie jest jedną wielką zagadką… Jak myślicie, co się stanie? Czym jest tajemniczy projekt "Walrider"? Prawdopodobnie naukowym eksperymentem, ale jakie są jego konsekwnecje?
Na kiedy planowana jest premiera "Project Walrider"? Wstępnie ma być to przełom 2047/48, tak więc niestety jeszcze trochę sobie poczekamy. Czy warto? Z pewnością tak. Jeżeli wszystko ma zostać maksymalnie dopracowane to jesteśmy pewni, że Audrey Horne będzie mogła startować w nominacjach do filmu roku, a świat być może ujrzy najlepszy horror wszech czasów. Na szeroką skalę planuje się także promocję samej produkcji. Trailer ma być tylko początkiem i przedsmakiem tego, co nas jeszcze czeka. A czeka nas podobno wiele.

1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Meg Vanner (dezaktywowana) : U mnie to samo. Nikt ze mną nigdy oglądać nie chce
. Że już nie wspomnę o wybraniu się do kina. Może to dziwne, ale lubię też wielkie klapy, bo można się z nich pośmiać.
19 lutego 2014



Audrey Horne (dezaktywowana) : Ja też lubię - takie odstresowywacze, nie można ciągle tylko poważnych filmów oglądać
Chyba bym oszalała 19 lutego 2014


Meg Vanner (dezaktywowana) : I ta krew tryskająca na 2345678 metrów
Kocham takie motywy
19 lutego 2014



Audrey Horne (dezaktywowana) : Tak, i te głowy, które odpadają i lecą jak takie piłeczki napompowane powietrzem
! 19 lutego 2014



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!




1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

2 osoby uważają tę wypowiedź za fajną!




1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Audrey Horne (dezaktywowana) : Dziękuję kochana, wbrew pozorom dla horroru słowa "nie pójdę" oznaczają ogromny sukces
13 stycznia 2014



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Electra : A film oczywiście zapowiada się świetnie, czekam, trailer wyślę jako film z pogróżkami do moich koleżanek
13 stycznia 2014




2 osoby uważają tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!




1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

HYDE (dezaktywowana) : nietolerancja? jestem najbardziej tolerancyjną osobą na świecie
13 stycznia 2014


Liv Orthe : więc pozostań w zgodzie z samym sobą i zaakceptuj swą odmienną orientację! 13 stycznia 2014

HYDE (dezaktywowana) : Ja z moją orientacją nie mam problemu - niech lepiej wyrocznia zaakceptuje jej ODMIENNOŚĆ
13 stycznia 2014


Audrey Horne (dezaktywowana) : Btw. co do Boga to jeszcze zobaczymy, jak zakończymy prace na planie
Ty Boże, Ty, już byś chciał wszystko
15 stycznia 2014










Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły