Wygrana wojna z wytwórnią?
14 lutego 2015
Skandale
album | music | and then i met you | Kathrine Iwanow | kathrine iwanow | nolan doman spear | Nolan Doman Spear

Rok 2053 był dla Nolana Domana Speara niezwykle owocny. Młody artysta wybił się z piosenką "Follow me", która była numerem jeden w wielu krajach. Jakiś czas później nagrał płytę "Ablaze", która osiągnęła ogromny sukces komercyjny, pomimo że wytwórnia nie wróżyła jej powodzenia.
Po pracowitym roku dwudziestodwulatek postanowił zrobić sobie krótką przerwę od pracy; spędził ten czas w gronie znajomych oraz wyjechał na wakacje do Australii. W czerwcu 2054 roku powrócił na scenę z longplay'em "Lost innocence”, jednak materiał nie spełnił oczekiwań wydawcy. Był takim niewypałem, że zrezygnowano nawet z wydania czwartego singla, który miałby promować dzieło artysty. Dlatego też szef wytwórni postawił jasny warunek: komercja przede wszystkim!
Nowy longplay — zapowiadający się na kolejny hit — okazał się totalną porażką. Piosenki artysty były osobiste, przez co materiał został uznany za… smętny. Po wielu kłótniach i dyskusjach płyta nie została wydana, co oburzyło zarówno samego piosenkarza, jak i jego fanów. Nie trzeba było długo czekać na rozwój akcji — niecały miesiąc później do internetu wyciekły dwie piosenki, które tak spodobały się wielbicielom mężczyzny, że zorganizowali oni strajk pod budynkiem wytwórni. Producenci - zastraszeni przez fanów, jak i również znajomą Nolana, Kathrine Iwanow, która zagroziła zerwaniem kontraktu z wytwórnią, jeśli oni nie wydadzą krążka - w końcu zgodzili się na wypuszczenie albumu.
Na początku października został wydany singiel "And then I met you” - pierwszy oryginalny utwór zwiastujący nadejście "Shape of my heart", który planowany był na drugą połowę listopada - lecz niestety nie odniósł on oczekiwanego sukcesu. Artysta jednak nie poddał się, a swoją sytuację tłumaczył wielokrotnie tymi słowami:
“Każdy dobry muzyk powinien mieć jakąś wpadkę na koncie, aby wiedział, nad czym musi popracować. Nie ma sensu spoczywać na laurach — trzeba się samodoskonalić przez całe życie!”
Nolan zdecydował się na poważny krok i zdecydował się nie wydawać materiału w najbliższym czasie. Po omówieniu szczegółów ze współpracownikami postanowił zaryzykować, idąc w bardziej nowoczesne brzmienie, z mniej osobistymi tekstami. Nie zdradził jednak, co miał na myśli.
A Wy co myślicie o krążku Speara? Jesteście ciekawi jego nowego brzmienia, a może wolicie “starego, dobrego Nolana”?
nowoczesne brzmienie? X333 moze zaczniesz nagrywac disco polo?
czekamy x33
Daleki jestem od dawania rad bo sam wiesz najlepiej co jest dla Ciebie dobre - ale rób w to co wierzysz i nie patrz na innych!
No Nolan, będzie dobrze! Pozdrowienia masz od Van




Rok 2053 był dla Nolana Domana Speara niezwykle owocny. Młody artysta wybił się z piosenką "Follow me", która była numerem jeden w wielu krajach. Jakiś czas później nagrał płytę "Ablaze", która osiągnęła ogromny sukces komercyjny, pomimo że wytwórnia nie wróżyła jej powodzenia.
Po pracowitym roku dwudziestodwulatek postanowił zrobić sobie krótką przerwę od pracy; spędził ten czas w gronie znajomych oraz wyjechał na wakacje do Australii. W czerwcu 2054 roku powrócił na scenę z longplay'em "Lost innocence”, jednak materiał nie spełnił oczekiwań wydawcy. Był takim niewypałem, że zrezygnowano nawet z wydania czwartego singla, który miałby promować dzieło artysty. Dlatego też szef wytwórni postawił jasny warunek: komercja przede wszystkim!
Nowy longplay — zapowiadający się na kolejny hit — okazał się totalną porażką. Piosenki artysty były osobiste, przez co materiał został uznany za… smętny. Po wielu kłótniach i dyskusjach płyta nie została wydana, co oburzyło zarówno samego piosenkarza, jak i jego fanów. Nie trzeba było długo czekać na rozwój akcji — niecały miesiąc później do internetu wyciekły dwie piosenki, które tak spodobały się wielbicielom mężczyzny, że zorganizowali oni strajk pod budynkiem wytwórni. Producenci - zastraszeni przez fanów, jak i również znajomą Nolana, Kathrine Iwanow, która zagroziła zerwaniem kontraktu z wytwórnią, jeśli oni nie wydadzą krążka - w końcu zgodzili się na wypuszczenie albumu.
Na początku października został wydany singiel "And then I met you” - pierwszy oryginalny utwór zwiastujący nadejście "Shape of my heart", który planowany był na drugą połowę listopada - lecz niestety nie odniósł on oczekiwanego sukcesu. Artysta jednak nie poddał się, a swoją sytuację tłumaczył wielokrotnie tymi słowami:
“Każdy dobry muzyk powinien mieć jakąś wpadkę na koncie, aby wiedział, nad czym musi popracować. Nie ma sensu spoczywać na laurach — trzeba się samodoskonalić przez całe życie!”
Nolan zdecydował się na poważny krok i zdecydował się nie wydawać materiału w najbliższym czasie. Po omówieniu szczegółów ze współpracownikami postanowił zaryzykować, idąc w bardziej nowoczesne brzmienie, z mniej osobistymi tekstami. Nie zdradził jednak, co miał na myśli.
A Wy co myślicie o krążku Speara? Jesteście ciekawi jego nowego brzmienia, a może wolicie “starego, dobrego Nolana”?


2 osoby uważają tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Chanel West Coast (dezaktywowana) : Vanessa Probst, mówi ci to coś? Moja postać, obiecałeś jej kogoś poszukać
15 lutego 2015


Chanel West Coast (dezaktywowana) : No bywa
Więcej siedzę tu, ale nie zwalnia cię to z obowiązku
15 lutego 2015





Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły