Nie będzie kontynuacji "Nameless Love"?!
26 lipca 2017
Plotki
ciąża | film | czy co | kłótnia | aaron king | zara laxton | bryant woods | laxton
ja tam nie jestem fanem sequelów, skoro nie ten film, to niech nakręci inny… a ciąży gratuluję, jeśli jest prawdą
Jeśli plotki o ciąży są prawdziwe, to gratuluję z całego serduszka
W sumie obie wersje są prawdopodobne, ale jak jest przekonamy się niedługo, mam nadzieję
Mam nadzieję, ze jednak powróci do projektu i już za niedługo odbędzie się premiera!
Ech, nie jest tu za fajnie. Czekam na więcej wyjaśnień i po cicho liczę jednak na kontynuację "Nameless Love".
Nameless Love było kinowym hitem, nie wiem jak mogłem ci powiedzieć, że to gniot
Może byłem pijany, albo miałem męski okres.. nie wiem.. Ale fajnie byłoby jakby film doczekał się kolejnej części
Kurcze, jeśli to prawda, no to Aaron serio ma charakterek
Ale ogólnie nie lubię takich podejrzeń, więc czekam albo na jakieś totalnie oficjalne ogłoszenia od Zary, albo premierę filmu



Z obietnicami należy obchodzić się bardzo ostrożnie, zwłaszcza w tym wielkim świecie show-biznesu, w którym każde jedno słowo celebrytów jest rejestrowane. Kiedy więc reżyser lub muzyk zapewnia, że pracuje nad jakimś projektem, a następnie się z tego wyplątuje, fani mają prawo poczuć się bardzo zawiedzeni. Zwłaszcza jeśli chodzi o kontynuację wielkiego hitu…


Całkiem niedawno w iście spektakularny sposób poznaliśmy Zarę Laxton. Ta 27-latka z Kanady zachwyciła nas wszystkich swoim debiutanckim filmem pt. „Nameless Love” (ktoś pamięta jeszcze?). W historii miłości Racquel cierpiącej na mutyzm i narkomana Titrusa zakochały się miliony, a Zarę momentalnie okrzyknięto jedną z najbardziej obiecujących reżyserek. Co więcej, natychmiast po premierze „Nameless Love” zapowiedziano rozpoczęcie prac nad drugą częścią, co zachwyciło zarówno fanów, jak i krytyków. I faktycznie, Zara błyskawicznie weszła na plan filmowy, dzięki czemu podejrzewano, że sequel ukaże się już niedługo. Co więc poszło nie tak?
Po dość długiej nieobecności, na stronie reżyserki pojawił się wielce niepokojący wpis. Laxton napisała bowiem, że bardzo przeprasza, ale niestety prace nad filmem zostały wstrzymane z powodu problemów osobistych i wszystko wskazuje na to, że nigdy nie zostaną wznowione. I nic więcej. Żadnych innych wyjaśnień, konkretnych przyczyn… Wielu fanów bardzo zmartwiło się tą sytuacją, lecz niektórzy bardzo się zdenerwowali na reżyserkę i jej brak profesjonalizmu, za nic mając sobie jej problemy osobiste. Ale no właśnie, co może się kryć za tą nazwą? Niektórzy sądzą, że może chodzić o… ciążę! Nie byłoby to nic dziwnego, zwłaszcza że niedawno po ośmiu miesiącach związku Zara zaręczyła się z Bryantem Woodsem i chwilę po zaręczynach - pobrali się. Poza tym niedawno odbyła się premiera filmu "Moments" w reżyserii Isabelli, a zaraz po niej zorganizowano skromne afterparty, na którym pojawiła się także Zara jako wieloletnia przyjaciółka Isabelli. Wielu jednak od razu zauważyło ze zdziwieniem, że gwiazda nie wypiła ani łyczka alkoholu, mimo że niejednokrotnie zapraszano ją do toastów. To byłby kolejny argument popierający teorię o ciąży. Ale to tylko podejrzenia, poza tym niedawno pojawiła się jeszcze inna, całkiem prawdopodobna opcja. Mówi się bowiem, że prace zostały wstrzymane przez ogromną kłótnię Laxton z głównym aktorem, Aaronem Kingiem. Nie wiemy, co było przyczyną sporu, o ile takowy w ogóle zaistniał, ale podobno King wywrzeszczał, że nie zamierza grać dłużej w „tym jej gniocie”, a Zara wcale go nie zatrzymywała. Ostatecznie jednak uznała, że bez Kinga kręcenie drugiej części filmu nie ma sensu, dlatego zrezygnowała z projektu.
Jaka jest prawda, na razie nie wiemy. Pozostaje więc tylko dalej śledzić całą sytuację i mieć nadzieję, że mimo wszystko powstanie kontynuacja „Nameless Love”. Według was która wersja wydarzeń jest bardziej prawdopodobna?
Po dość długiej nieobecności, na stronie reżyserki pojawił się wielce niepokojący wpis. Laxton napisała bowiem, że bardzo przeprasza, ale niestety prace nad filmem zostały wstrzymane z powodu problemów osobistych i wszystko wskazuje na to, że nigdy nie zostaną wznowione. I nic więcej. Żadnych innych wyjaśnień, konkretnych przyczyn… Wielu fanów bardzo zmartwiło się tą sytuacją, lecz niektórzy bardzo się zdenerwowali na reżyserkę i jej brak profesjonalizmu, za nic mając sobie jej problemy osobiste. Ale no właśnie, co może się kryć za tą nazwą? Niektórzy sądzą, że może chodzić o… ciążę! Nie byłoby to nic dziwnego, zwłaszcza że niedawno po ośmiu miesiącach związku Zara zaręczyła się z Bryantem Woodsem i chwilę po zaręczynach - pobrali się. Poza tym niedawno odbyła się premiera filmu "Moments" w reżyserii Isabelli, a zaraz po niej zorganizowano skromne afterparty, na którym pojawiła się także Zara jako wieloletnia przyjaciółka Isabelli. Wielu jednak od razu zauważyło ze zdziwieniem, że gwiazda nie wypiła ani łyczka alkoholu, mimo że niejednokrotnie zapraszano ją do toastów. To byłby kolejny argument popierający teorię o ciąży. Ale to tylko podejrzenia, poza tym niedawno pojawiła się jeszcze inna, całkiem prawdopodobna opcja. Mówi się bowiem, że prace zostały wstrzymane przez ogromną kłótnię Laxton z głównym aktorem, Aaronem Kingiem. Nie wiemy, co było przyczyną sporu, o ile takowy w ogóle zaistniał, ale podobno King wywrzeszczał, że nie zamierza grać dłużej w „tym jej gniocie”, a Zara wcale go nie zatrzymywała. Ostatecznie jednak uznała, że bez Kinga kręcenie drugiej części filmu nie ma sensu, dlatego zrezygnowała z projektu.
Jaka jest prawda, na razie nie wiemy. Pozostaje więc tylko dalej śledzić całą sytuację i mieć nadzieję, że mimo wszystko powstanie kontynuacja „Nameless Love”. Według was która wersja wydarzeń jest bardziej prawdopodobna?

1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!




1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!
Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły