ZAPOMNIANA GWIAZDA SGR I JENNY FLACKO SĄ PARĄ?!
17 lipca 2019
Plotki
slug genitalia records | ario darrell jenkins | jenny flacko | wx records | dev moon | dev is digging in a different hole now

Wprawdzie jego singiel „In a Hole I Dug” był największym przebojem 2079 roku, jednak o autorze hitu nigdy nie było głośno. Mimo zainteresowania ze strony mediów jego osobą, Dev Moon wolał zaszyć się w studio, gdzie przez lata produkował z gwiazdami Slug Genitalia Records (Candy Minge, FATIMĄ, Skinny Fetus) - wytwórni, do której należy. Wygląda na to, że artyście już nie zależy na zachowaniu prywatności, bowiem został on przyłapany przez paparazzi w obecności - wnioskując po tym, że para się obściskiwała na środku ulicy - swojego partnera (licencja na wykorzystanie zdjęć była za droga, dlatego nie zostały one umieszczone w artykule; przyp. red.).
Tutaj sprawy nabierają ostrości. Osoba, z którą Moon został widziany, to nikt inny niż wschodzący raper i zarazem nowy nabytek WX Records, Jenny Flacko. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie plotki o rzekomym romansie Flacko z ojcem Holly Hussy (ZOBACZ: WTF: JENNY FLACKO MA ROMANS Z…). Raper zdążył się już ustosunkować do całej sytuacji dementując, jakoby miał się spotykać ze starszym o niemalże 40 lat gwiazdorem country.
Anonimowa osoba z otoczenia Slug Genitalia Records, S***** F****, udzieliła nam komentarza w zamian za paczkę rodzynek w czekoladzie, sugerując, że związek Moona i Flacko ma jedynie na celu wypromowanie obu panów. Wszyscy znamy praktyki stosowane w SGR przez Candy, ta wariatka nie ma żadnych hamulców. Dev powinien się cieszyć, że ma u niej szczególne względy i może przelizać się z kowbojem na oczach opłaconych przez nią paparazzi w ramach promocji nadchodzącego albumu, a nie na przykład zostać skasowanym jak FATIMA tylko dlatego, bo Candy pomyślała sobie, że fajnie byłoby mieć jakiegoś trupa w labelu. Nie ma co tu wspominać o Gay Internie, bo ona go wyeliminowała podmieniając jego PrEP na Skittlesy po tym, jak jego album już flopnął, a FATIMA miała jeszcze jakieś szanse, żeby smashnąć. Ale wracając do Deva, słyszałam jeszcze, że kazano mu wepchnąć na album featy z Imani i Nathanielem Revellem dla pewności, że w razie, gdyby media nie kupiły bajeczki o romansie, zawsze była pewność, że jednak ktoś kupi jego album. Jenmani z kolei i tak jest na wygranej pozycji, bo dodatkowy rozgłos dla kogoś, kto jeszcze formalnie nie zadebiutował nigdy nie zaszkodzi, prawda?
Sądząc po reakcjach na mediach społecznościowych, fani obu panów nie wierzą, żeby ich związek był ustawiony. Takiej chemii nie da się po prostu udawać - pisze użytkownik Birdie @iwouldbottomfordev. Dawno nie widziałem tak zakochanej w sobie pary, wyglądają jakby nie dało się ich od siebie odkleić, komentuje z kolei @flackoeightinches.




Wprawdzie jego singiel „In a Hole I Dug” był największym przebojem 2079 roku, jednak o autorze hitu nigdy nie było głośno. Mimo zainteresowania ze strony mediów jego osobą, Dev Moon wolał zaszyć się w studio, gdzie przez lata produkował z gwiazdami Slug Genitalia Records (Candy Minge, FATIMĄ, Skinny Fetus) - wytwórni, do której należy. Wygląda na to, że artyście już nie zależy na zachowaniu prywatności, bowiem został on przyłapany przez paparazzi w obecności - wnioskując po tym, że para się obściskiwała na środku ulicy - swojego partnera (licencja na wykorzystanie zdjęć była za droga, dlatego nie zostały one umieszczone w artykule; przyp. red.).
Tutaj sprawy nabierają ostrości. Osoba, z którą Moon został widziany, to nikt inny niż wschodzący raper i zarazem nowy nabytek WX Records, Jenny Flacko. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie plotki o rzekomym romansie Flacko z ojcem Holly Hussy (ZOBACZ: WTF: JENNY FLACKO MA ROMANS Z…). Raper zdążył się już ustosunkować do całej sytuacji dementując, jakoby miał się spotykać ze starszym o niemalże 40 lat gwiazdorem country.
Anonimowa osoba z otoczenia Slug Genitalia Records, S***** F****, udzieliła nam komentarza w zamian za paczkę rodzynek w czekoladzie, sugerując, że związek Moona i Flacko ma jedynie na celu wypromowanie obu panów. Wszyscy znamy praktyki stosowane w SGR przez Candy, ta wariatka nie ma żadnych hamulców. Dev powinien się cieszyć, że ma u niej szczególne względy i może przelizać się z kowbojem na oczach opłaconych przez nią paparazzi w ramach promocji nadchodzącego albumu, a nie na przykład zostać skasowanym jak FATIMA tylko dlatego, bo Candy pomyślała sobie, że fajnie byłoby mieć jakiegoś trupa w labelu. Nie ma co tu wspominać o Gay Internie, bo ona go wyeliminowała podmieniając jego PrEP na Skittlesy po tym, jak jego album już flopnął, a FATIMA miała jeszcze jakieś szanse, żeby smashnąć. Ale wracając do Deva, słyszałam jeszcze, że kazano mu wepchnąć na album featy z Imani i Nathanielem Revellem dla pewności, że w razie, gdyby media nie kupiły bajeczki o romansie, zawsze była pewność, że jednak ktoś kupi jego album. Jenmani z kolei i tak jest na wygranej pozycji, bo dodatkowy rozgłos dla kogoś, kto jeszcze formalnie nie zadebiutował nigdy nie zaszkodzi, prawda?
Sądząc po reakcjach na mediach społecznościowych, fani obu panów nie wierzą, żeby ich związek był ustawiony. Takiej chemii nie da się po prostu udawać - pisze użytkownik Birdie @iwouldbottomfordev. Dawno nie widziałem tak zakochanej w sobie pary, wyglądają jakby nie dało się ich od siebie odkleić, komentuje z kolei @flackoeightinches.
Myślicie, że związek Deva Moona i Jenny'ego Flacko jest prawdziwy czy to tylko ustawka? Czekacie na ich nadchodzące wydawnictwa? Kto jest A, a kto P?



Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły