OFICJALNE: SGR UPADŁO, MINGE ZWIAŁA Z MAMONĄ
03 lutego 2021
Skandale
c | candy minge | slug genitalia records

To koniec! Po dwudziestu latach od założenia jedna z czołowych wytwórni zakończyła działalność – kultowe Slug Genitalia Records ogłosiło bankructwo.
Przypomnijmy: SGR wpadło w kłopoty finansowe po tym jak C (dawniej Candy Minge; przyp. red.) postanowiła wydać wszystkie fundusze labelu na zakup emoji w ramach promocji singla (ZOBACZ: SGR SIĘGA DNA, A CANDY MINGE… ZMIENIA PSEUDONIM!). Ostatnią deską ratunku wytwórni miało być wydanie reedycji krążka C „Open Letter 2…Post Scriptum (Super Deluxe)”, jednak płyta nie uzyskała wystarczająco dobrych wyników, by zyski z jej sprzedaży mogły pokryć bieżące wydatki.
Tutaj jednak robi się ciekawie – jak informują osoby z branży, SGR teoretycznie wciąż powinno działać. C miała skorzystać z przychylności konkurencyjnych wytwórni oraz przyjaciół z branży, którzy publicznie zaoferowali pomoc po doniesieniach o kłopotach finansowych. Wszelkie datki, które miały ponoć wystarczyć na kolejną dekadę prowadzenia wytwórni, nie trafiły jednak bezpośrednio do labelu, a na konto bankowe Minge.
Podejrzenia wzbudziło dopiero nagłe zniknięcie artystki. Głowa SGR zrobiła dwa ostatnie przystanki na Born Again Evencie (ZOBACZ: BORN AGAIN EVENT) i Telewenerach (ZOBACZ: TELEWENERY 2096), żeby powałęsać się po ściankach, gdzie jeszcze zapewniała, że wszystko jest pod kontrolą, wytwórnia jest na dobrej drodze, by znowu funkcjonować normalnie i że zwróci pieniądze, jak najszybciej to możliwe. Nic bardziej mylnego. Artystka bezpośrednio stamtąd miała zwiać do Indonezji.
Dopiero teraz upubliczniono dokumenty, z których wynika, że C podpisała po kryjomu dokumenty o upadłości konsumenckiej, a komornik wszedł już na majątek Slug Genitalia Records. Zajęto między innymi siedzibę wytwórni, SGR Tower (ZOBACZ: MINGE I FETUS KUPUJĄ NOWY BUDYNEK SGR!), wraz z czym uzyskano prawa do wszystkich masterów znalezionych na terenie budynku – co ciekawe, jedynie te należące do C tam się znajdowały. Pozostali podopieczni SGR zostali zwolnieni z kontraktów. Matczyna wytwórnia Slug Genitalia Records, Six Star Records, zgodziła się pomóc spłacić część długów planując wydanie przechwyconego katalogu C – głównie dotąd niewydanego materiału. Usłyszymy między innymi soundtrack do niewydanej gry stworzonej przez Minge, skompletowane albumy studyjne, sesje nagraniowe zutylizowanego „Main Pop Girl” (ZOBACZ: MINGE SCRAPNĘŁA ALBUM… "BO BYŁ ZA DOBRY") czy outtaki z jej krążków. Six Star Records zapowiedzieli także, że mogą prawnie zmienić pseudonim C ponownie na Candy Minge i jeżeli to pomoże sprzedać jej płyty, to nie zawahają się tego zrobić.
Informatorzy twierdzą, że C miała okazję wykupić zarówno budynek wytwórni, jak i prawa do swoich masterów, jednak zdecydowała się tego nie zrobić. Minge miała powiedzieć, że ma to w dupie, nie zamierza dokładać do tego grosza z własnej kieszeni (własnej? um chile anyways; przyp. red.), jej dotychczasowy materiał jej nie obchodzi, bo zawsze może nagrać nowy i lepszy, a jedyna istniejąca kopia finalnej wersji „Main Pop Girl” wciąż należy do niej.
W związku z tym, że nie namierzono jeszcze C, nie wszczęto wobec niej postępowania karnego za kradzież pieniędzy.
o nie tak mi smutno SGR to zawsze było takie bliskie mojemu serduszku i ja bym sb tam mega odnalazła a teraz upadkowanie i muszę być w wixie, która mn nie promuje
ciesze sie, ze nigdy do tej wytworni nie przystapilam, dzieki temu moja kariera kwitnie a moje kochane przyjaciolki na samym dnie tak mi przykro
SGR była jedną z lepszych wytwórni muzycznych. Wielka szkoda, że tak zakończyła swój byt.
candy kochana wpadnij na herbatke pogadamy o pieniazkach ktore zainwestowałam w twoj festiwal muzyczny a jak nie to coz mahomet przyjdzie do gory wiem gdzie mieszkasz




To koniec! Po dwudziestu latach od założenia jedna z czołowych wytwórni zakończyła działalność – kultowe Slug Genitalia Records ogłosiło bankructwo.
Przypomnijmy: SGR wpadło w kłopoty finansowe po tym jak C (dawniej Candy Minge; przyp. red.) postanowiła wydać wszystkie fundusze labelu na zakup emoji w ramach promocji singla (ZOBACZ: SGR SIĘGA DNA, A CANDY MINGE… ZMIENIA PSEUDONIM!). Ostatnią deską ratunku wytwórni miało być wydanie reedycji krążka C „Open Letter 2…Post Scriptum (Super Deluxe)”, jednak płyta nie uzyskała wystarczająco dobrych wyników, by zyski z jej sprzedaży mogły pokryć bieżące wydatki.
Tutaj jednak robi się ciekawie – jak informują osoby z branży, SGR teoretycznie wciąż powinno działać. C miała skorzystać z przychylności konkurencyjnych wytwórni oraz przyjaciół z branży, którzy publicznie zaoferowali pomoc po doniesieniach o kłopotach finansowych. Wszelkie datki, które miały ponoć wystarczyć na kolejną dekadę prowadzenia wytwórni, nie trafiły jednak bezpośrednio do labelu, a na konto bankowe Minge.
Podejrzenia wzbudziło dopiero nagłe zniknięcie artystki. Głowa SGR zrobiła dwa ostatnie przystanki na Born Again Evencie (ZOBACZ: BORN AGAIN EVENT) i Telewenerach (ZOBACZ: TELEWENERY 2096), żeby powałęsać się po ściankach, gdzie jeszcze zapewniała, że wszystko jest pod kontrolą, wytwórnia jest na dobrej drodze, by znowu funkcjonować normalnie i że zwróci pieniądze, jak najszybciej to możliwe. Nic bardziej mylnego. Artystka bezpośrednio stamtąd miała zwiać do Indonezji.
Dopiero teraz upubliczniono dokumenty, z których wynika, że C podpisała po kryjomu dokumenty o upadłości konsumenckiej, a komornik wszedł już na majątek Slug Genitalia Records. Zajęto między innymi siedzibę wytwórni, SGR Tower (ZOBACZ: MINGE I FETUS KUPUJĄ NOWY BUDYNEK SGR!), wraz z czym uzyskano prawa do wszystkich masterów znalezionych na terenie budynku – co ciekawe, jedynie te należące do C tam się znajdowały. Pozostali podopieczni SGR zostali zwolnieni z kontraktów. Matczyna wytwórnia Slug Genitalia Records, Six Star Records, zgodziła się pomóc spłacić część długów planując wydanie przechwyconego katalogu C – głównie dotąd niewydanego materiału. Usłyszymy między innymi soundtrack do niewydanej gry stworzonej przez Minge, skompletowane albumy studyjne, sesje nagraniowe zutylizowanego „Main Pop Girl” (ZOBACZ: MINGE SCRAPNĘŁA ALBUM… "BO BYŁ ZA DOBRY") czy outtaki z jej krążków. Six Star Records zapowiedzieli także, że mogą prawnie zmienić pseudonim C ponownie na Candy Minge i jeżeli to pomoże sprzedać jej płyty, to nie zawahają się tego zrobić.
Informatorzy twierdzą, że C miała okazję wykupić zarówno budynek wytwórni, jak i prawa do swoich masterów, jednak zdecydowała się tego nie zrobić. Minge miała powiedzieć, że ma to w dupie, nie zamierza dokładać do tego grosza z własnej kieszeni (własnej? um chile anyways; przyp. red.), jej dotychczasowy materiał jej nie obchodzi, bo zawsze może nagrać nowy i lepszy, a jedyna istniejąca kopia finalnej wersji „Main Pop Girl” wciąż należy do niej.
W związku z tym, że nie namierzono jeszcze C, nie wszczęto wobec niej postępowania karnego za kradzież pieniędzy.
Będziecie tęsknić za SGR? Która wytwórnia przygarnie Coochie Coo? Pożyczyliście Minge pieniądze? Planujecie odwet?






1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

3 osoby uważają tę wypowiedź za fajną!

1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

Candy Minge
: cochana ale festiwal dalej się odbędzie stay tuned days of candy 2107 headlinerzy już zabookowani a ukradzione od bulbul pieniazki na stragany z kaszankami do strefy gastro trzymam w portmonetce pod poduszką 03 lutego 2021


Anabel : cochana uspokoiłas mnie uff nie wiem jak moglam pomyslec ze zrobilas mnie w bambuko 03 lutego 2021

Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły