𝓣HE 𝓖(O)ODS - UN-DIVINE TRAGEDY - THE 1ST ALBUM
22 sierpnia 2023
Muzyka
teddy | jay | hero | hanbin | thaisound | the g(o)ods | cartier | seo cartier | moon jaehyun | elton | tg1 | teddy haruto park | the gods | jeon jiwon | ho yongguk | kim hanbin | dionysus | sung dongmin
Spóźniona, ale obok takiej pracy nie można przejść obojętnie. PRZEPIĘKNY koncept, w którym ukazane są mitologiczne smaczki, przy okazji ubarwione niezwykłą grą słów i mocnym przekazem. Piękne zwieńczenie długiej pracy, która na pewno byłą opłacalna. Wizualizacja całego albumu - on point. Gdybym miała wybrać, z którą częścią konceptu polubiłam się najbardziej, to chyba z aktem III i IV. Te dwa fragmenty skradły mnie całą. Ogrom pracy widoczny od razu. Nie mam złudzeń, że kolejny album będzie równie dopracowany i przyniesie nam kolejną dawkę pięknych emocji. Bardzo udany debiut i mam nadzieję, że także menadżerka jest dumna ze swojej pracy, bo nawet po takim czasie, po którym tu wracam robi to mega duże wrażenie!
nie sposób opisać mój zachwyt, gdy pierwszy raz odsłuchałam tego albumu… like woah, przerośliście moje najśmielsze oczekiwania, a były i tak WYSOKIE! graficznie jak zawsze - jest nieskazitelnie i tak miło się na to patrzy, że tonę dopatrując każdego najmniejszego detalu…
debiut roku!
och Bogowie, co to za Aniołki spadły do nas z niebios!
niewątpliwie jest to jeden z najlepszych debiutów ostatnich lat, ale to chyba nic dziwnego skoro już od samych początków zapowiadaliście się na formacje z górnej półki! Nie jestem w stanie zdecydować, który z Waszych głosów najbardziej mi się podoba, ale każdy kawałek z tracklisty jest dopieszczony w najmniejszym szczególe i całego kazka słucha się z ogromną przyjemnością! Chcę Was więcej i gratuluje tak udanego debiutu!
prawdziwe dzieło, na które zdecydowanie warto było czekać! jeszcze tutaj wrócę z ładniejszą recenzją, bo aż wstyd mi zostawić tylko jedno zdanie pod czymś tak cudownym
Oh jejciu… To się wydarzyło! Mogłabym rzecz, że już niejedno biurko przewinęło się przez mój gabinet, odkąd chłopcy zapowiedzieli ten debiut, ale… Jak tu im to wypominać, skoro ten długi czas oczekiwania przełożył się na tak wspaniałą zawartość? Jak się nie zachwycać, gdy slaynęli srogo?!
Jestem pod wrażeniem tego, jak wszystko tu jest dopracowane i na tak wysokim poziomie, że nie dziwię się, że od wczoraj cały zarząd labelu chodzi z dumnie podniesioną głową
Również jestem zachwycona, a piosenki molestuję na spotifaju od premiery praktycznie nonstop i przez to zaniedbuję swoje obowiązki i mam nadzieję, że Jaidee nie będzie mi miała tego za złe, chociaż z tego co wiem, ona również słucha cały czas
Ogólnie wszystko to, co chciałam powiedzieć wyraził już Lisek, ale chciałam dodać od siebie małą cegiełkę, tym bardziej, że do jednego z panów mam szczególny sentyment, eee… No i ogólnie jesteście moim ulubionym bandem, panowie. Świetna robota! Jestem dumna, slay!
Zacznę od tego, że czuję się Bosko. I mówię serio. Naprawdę nie mogłem się doczekać tego albumu i to z wielu powodów, ale najważniejszym jest to, że wiem, jak wiele trudu i ciężkiej pracy zostało w niego włożone i już na wstępie mogę przyznać, że jestem z Was cholernie dumny
Naprawdę prezentuje się wspaniale (choć wiedziałem wcześniej, że tak będzie, hihi) No, ale wracając… Gdy poznaliśmy się z chłopakami, to… W zasadzie to zaczynaliśmy dokładnie w tym samym momencie i może dlatego tak bardzo się zżyliśmy, chociaż przez akcje naszych kolegów bywało różnie, heh! No, ale ważne, że wszystko się ułożyło, a ja i myślę, że również Tarot i Jiro, spotkaliśmy na swojej drodze prawdziwych przyjaciół. Artystami jesteście przez duże A i myślę, że ten debiut dobitnie to pokazuje, bo jest po prostu fenomenalny i mówię to obiektywnie. Zresztą, gdyby moje slowa nie były niczym podparte, to raczej nie przebywałbym u was tyle czasu i nie gotował dla was, hah. A tak serio, serio, to nim odniosę się do samego albumu, to kontynuując ten wyjątkowo przydługi wstęp, to chciałbym powiedzieć, że mimo iż zadebiutowałem wcześniej, to… poznanie waszej siódemki ukierunkowało mnie jako artystę, wiecie, że tak jest z wielu powodów… Byłem, jestem i pozostanę fanem waszego talentu i profesjonalizmu, którym dysponujecie, serio serio. Wracając jednak do samej płyty… To aż nieprawdopodobne, że to Wasz debiut *chowa do szuflady swój marny debiucik, wyraźnie przy tym zawstydzony* Nie wiem na czym skupić uwagę, bo nie dość, że wizualnie prezentuje się Bosko, to sami chłopcy skradają całą uwagę i co się dziwić, to visuale, ale do tego takie zdolniachy, że to nikogo nie powinno dziwić… Myślę, że koncept albumu i ogólnie wybrana tematyka JEST BARDZO w moim guście i bliska mojemu sercu, bo ja uwielbiam bazgrolić o miłości, ale wiecie, ja jestem jak otwarta księga i zawsze podaję na tacy moje uczucia, bo też moje serce kocha bardzo i jestem w temacie miłosnym spełniony tak, że bardziej się nie da *przewraca oczami na samego siebie* Za to fakt, w jaki wy mówicie o miłości jest naprawdę imponujący, każdy z was dał coś od siebie w ten album i to jest bardzo piękne, to was scala jako grupę, jesteście prawdziwą rodziną, o czym przekonałem się nie raz, bo ofiarowaliście mi nie tylko swoją gościnę, ale serducho i jestem wdzięczny
Nie spodziewałem się jednak, że aż tak mocno dotknie mnie ten album, bowiem to taka sinusoida, zaczyna się piękne, niewinnie, jest romantycznie, a potem nadciągają "czarne chmury" i miłość wkracza w inny, bardziej mroczny, smutny klimat, przez co robi się refleksyjnie, smutno, ale i mega emocjonalnie, dlatego słuchając tego albumu zdarzało mi się wylewać nie jedną, a wiele łez… Moją ulubioną boginią jest ta szczęścia i przeznaczenia, bo… kocham same dobre rzeczy i pozytywne emocje i te dobre wibracje związane z miłością
Ale wiecie? I to jest właśnie piękne, gdy artysta potrafi wzruszyć i oddać emocje w piosenkach, a Wam to wychodzi najcudowniej na świecie, nic więc dziwnego, że od dnia dzisiejszego to mój ulubiony krążek w swojej dość pokaźnej kolekcji i zajmuje w niej kluczowe miejsce… Zrobiłem nawet ołtarzyk! Co do tracklisty, to jak spośród tylu bangerów wybrać swojego ulubieńca? Kocham zarówno lead singla, jak i pozostale 12-ście piosenek, którym wróżę sukces, bo zasługujecie na ten sukces jak mało kto! Jednak, jeśli miałbym wybrać jeden szczególny utwór, to nie ukrywam, że "Spring Lavender" jest właśnie tym utworem. Kocham go, nie potrafię przestać słuchać, chociaż wałkuję w kółko cały ten album, to ten jeden utwór skradł moje serduszko w pełni. Chociaż przyznam, że na pytanie zadane w piosence "Remember that night?" odpowiadam twierdząco, bowiem, na zawsze zapamiętam tę noc. Nie czułem od dawna takiej ekscytacji i podjarania, jak właśnie teraz, gdy słucham tego krążka. Ciary! Gdybym miał rozpłynąć się nad photobookiem, to brakło by mi życia i nadal czułbym, że nie pochwaliłem go tak, jak na to zasłużył, więc po prostu wrócę do rozpływania się nad tymi zdjęciami, kartami, płytą, całą tą magiczną otoczką. Podsumowując w końcu moje wypociny, myślę, że ten zespół ma ogromne szczęście, że ma takiego lidera i tak zdolną managerkę, bo dzięki temu jesteśmy świadkami jednego z najlepszych debiutów ever, a przynajmniej jest on taki dla mnie i tak pozostanie na r(amen). Jestem mega dumny z was, z waszej managerki i nawet nie wiecie jak bardzo wam kibicowałem i jestem naprawdę mega szczęśliwy, że zadebiutowaliście i zrobiliście to w tak boski sposób
Kocham Was bardzo, śle ukłony, ślę miłość i mój zachwyt odkrywam przed Wami ~ Lisek
ThaiSound, w imieniu wszystkich kobiet domagam się więcej takich mężczyzn! Toż to bogowie sceny!
Tu kolejna przepiękna grafika! Nie mogę się napatrzeć na twojego skilla ahh!!





1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!



1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!

1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!






1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!






1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!





1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!


1 osoba uważa tę wypowiedź za fajną!
Daily Wonderlife
Artykuły
Artykuły