22 osób uważa tę wypowiedź za fajną!
Cher Dalie 
: Super! Mi się osobiście ten rodzaj zabawy podobał najbardziej i mimo kilku trudności naprawdę przyjemnie się w to grało. Dziękuję, że tak bardzo się postaraliście, by umilić nam Halloweenowy wieczór! ♥ 31 października 2020
: Super! Mi się osobiście ten rodzaj zabawy podobał najbardziej i mimo kilku trudności naprawdę przyjemnie się w to grało. Dziękuję, że tak bardzo się postaraliście, by umilić nam Halloweenowy wieczór! ♥ 31 października 2020
Pink Panthers
W maju 2003 roku sklep Graff w Londynie gościł bardzo ekscentrycznego klienta. Mężczyzna przedstawił się jako Nebojsa Denic. O ile to, że miał na sobie garnitur, a w ręku trzymał parasolkę, nie jest niczym niezwykłym, tak jego przestarzała, wymyślna peruka zdecydowanie przyciągała wzrok. Oglądał pierścionki z diamentami - z 12-karatowym kamieniem i drugi, nieco skromniejszy. Drugiego egzemplarza nie zdążył obejrzeć, ponieważ zanim mu go dostarczono, mężczyzna wyciągnął broń. W tym samym czasie inny mężczyzna zaczął rozbijać szklane witryny, za którymi znajdowała się biżuteria. Łącznie skradli 47 sztuk diamentowej biżuterii.
Zostali schwytani, lecz to był dopiero początek szajki Pink Panthers, jak ochrzciła ich prasa. Nazwa gangu wzięła się od tego, że ukrywali się w miejscu podobnym do lokum bajkowej Różowej Pantery.
Szajka działa do dzisiaj i jej organizacja stanowi dla policji szereg niewiadomych.
Szereg faktów o ich kradzieżach:
💎Gang składa się z obywateli państw składających się na dawną Jugosławię.
💎Kilkukrotnie napadali na te same sklepy z biżuterią.
💎W latach 2005-2010 napadli łącznie na 152 sklepy z diamentową biżuterią.
💎Kiedy jedna z Panter trafia za kratki, pozostałe Pantery organizują jej ucieczkę. W większości przypadków - skuteczną.
💎Ostatniego napadu dokonali w 2018 roku.
💎Odpowiadają za paryski napad na Kim Kardashian z 2016 roku. Skradli wtedy m.in. jej zaręczynowy pierścionek od Kanye Westa.
💎Poza diamentami kradną także obrazy. Na swoim koncie mają kradzież dzieł m.in. Moneta, Van Gogha, Degasa i Cezanne’a.
W maju 2003 roku sklep Graff w Londynie gościł bardzo ekscentrycznego klienta. Mężczyzna przedstawił się jako Nebojsa Denic. O ile to, że miał na sobie garnitur, a w ręku trzymał parasolkę, nie jest niczym niezwykłym, tak jego przestarzała, wymyślna peruka zdecydowanie przyciągała wzrok. Oglądał pierścionki z diamentami - z 12-karatowym kamieniem i drugi, nieco skromniejszy. Drugiego egzemplarza nie zdążył obejrzeć, ponieważ zanim mu go dostarczono, mężczyzna wyciągnął broń. W tym samym czasie inny mężczyzna zaczął rozbijać szklane witryny, za którymi znajdowała się biżuteria. Łącznie skradli 47 sztuk diamentowej biżuterii.
Zostali schwytani, lecz to był dopiero początek szajki Pink Panthers, jak ochrzciła ich prasa. Nazwa gangu wzięła się od tego, że ukrywali się w miejscu podobnym do lokum bajkowej Różowej Pantery.
Szajka działa do dzisiaj i jej organizacja stanowi dla policji szereg niewiadomych.
Szereg faktów o ich kradzieżach:
💎Gang składa się z obywateli państw składających się na dawną Jugosławię.
💎Kilkukrotnie napadali na te same sklepy z biżuterią.
💎W latach 2005-2010 napadli łącznie na 152 sklepy z diamentową biżuterią.
💎Kiedy jedna z Panter trafia za kratki, pozostałe Pantery organizują jej ucieczkę. W większości przypadków - skuteczną.
💎Ostatniego napadu dokonali w 2018 roku.
💎Odpowiadają za paryski napad na Kim Kardashian z 2016 roku. Skradli wtedy m.in. jej zaręczynowy pierścionek od Kanye Westa.
💎Poza diamentami kradną także obrazy. Na swoim koncie mają kradzież dzieł m.in. Moneta, Van Gogha, Degasa i Cezanne’a.
5 osób uważa tę wypowiedź za fajną!
Szczęki
trigger warning: brutalne morderstwo, okaleczenie, rozkład
26 lipca 1974 roku 12-letnia Leslie wracała z plaży w Provincetown razem ze swoimi rodzicami. Dołączył do nich bezdomny pies, który w pewnym momencie wyrwał się do przodu i zaczął głośno szczekać. Zaciekawiona dziewczynka pobiegła za zwierzęciem.
W ten sposób natrafiła na rozkładające się ciało nagiej kobiety, które leżało tam już 10-21 dni.
Oszacowano, że zmarła miała około 170 cm wzrostu, ważyła około 65 kilogramów i miała między 20 a 40 lat. Przy jej ciele znaleziono ubrania, które prawdopodobnie do niej należały - były to jeansy i jasnoniebieska bandana. Kobieta została niemal pozbawiona głowy. Oprawca, aby utrudnić policji identyfikację ciała, pozbawił zmarłą dłoni.
Na miejscu zbrodni zauważyć można było ślady stóp pochodzące od osoby noszącej buty w rozmiarze 10.
Policja podejrzewa, że ofiara znała swojego zabójcę i to właśnie on przywiózł ją na plażę 4-kołowym pojazdem. Przeanalizowano zgłoszenia o zaginionych, sprawdzono ostatnie meldunki w pobliskich hotelach, a także przejrzano listę osób, które mają pozwolenie na wjazd na plażę. Bez skutku.
Policja zwróciła się do okolicznych dentystów, gdyż zęby zmarłej były bardzo zadbane i wyglądały, jakby kobieta wydała na nie sporą sumkę. Niestety, żaden z nich nie rozpoznał swojej pracy.
Wygenerowano obraz twarzy zmarłej, trzykrotnie przeprowadzano ekshumację w celu pozyskania materiału genetycznego, jednak wciąż nie pozwoliło to zidentyfikować kobiety.
Kim była Lady Of The Dunes?
Autorem najciekawszej teorii jest syn Stephena Kinga, Joe Hill. Opublikował ją na swoim koncie na portalu Tumblr. Joe oglądał specjalny, rocznicowy pokaz filmu Stevena Spielberga - “Szczęki”. Mniej więcej około godziny po rozpoczęciu projekcji, Hill zauważył na ekranie statystkę, która wydała mu się znajoma. Miała na sobie jeansy i jasnoniebieską bandanę, a co najważniejsze, przypominała kobietę z policyjnych rysopisów. Co więcej, film “Szczęki” był kręcony latem 1947 roku w okolicy plaży w Provincetown. Oznaczałoby to, że ofiara, nazywana Lady Of The Dunes, mogła być statystką, z którą skojarzył ją mężczyzna. Niestety, po wykonaniu telefonu do Universal, czyli dystrybutora tego filmu, okazało się, że nie mają oni listy statystów, którzy wzięli udział w tej produkcji. Dodatkowo, osoba, która była odpowiedzialna za przeprowadzenie castingu już nie żyje.
Lady Of The Dunes do tej pory nie została zidentyfikowana, a jej morderca nie został pociągnięty do odpowiedzialności.
trigger warning: brutalne morderstwo, okaleczenie, rozkład
26 lipca 1974 roku 12-letnia Leslie wracała z plaży w Provincetown razem ze swoimi rodzicami. Dołączył do nich bezdomny pies, który w pewnym momencie wyrwał się do przodu i zaczął głośno szczekać. Zaciekawiona dziewczynka pobiegła za zwierzęciem.
W ten sposób natrafiła na rozkładające się ciało nagiej kobiety, które leżało tam już 10-21 dni.
Oszacowano, że zmarła miała około 170 cm wzrostu, ważyła około 65 kilogramów i miała między 20 a 40 lat. Przy jej ciele znaleziono ubrania, które prawdopodobnie do niej należały - były to jeansy i jasnoniebieska bandana. Kobieta została niemal pozbawiona głowy. Oprawca, aby utrudnić policji identyfikację ciała, pozbawił zmarłą dłoni.
Na miejscu zbrodni zauważyć można było ślady stóp pochodzące od osoby noszącej buty w rozmiarze 10.
Policja podejrzewa, że ofiara znała swojego zabójcę i to właśnie on przywiózł ją na plażę 4-kołowym pojazdem. Przeanalizowano zgłoszenia o zaginionych, sprawdzono ostatnie meldunki w pobliskich hotelach, a także przejrzano listę osób, które mają pozwolenie na wjazd na plażę. Bez skutku.
Policja zwróciła się do okolicznych dentystów, gdyż zęby zmarłej były bardzo zadbane i wyglądały, jakby kobieta wydała na nie sporą sumkę. Niestety, żaden z nich nie rozpoznał swojej pracy.
Wygenerowano obraz twarzy zmarłej, trzykrotnie przeprowadzano ekshumację w celu pozyskania materiału genetycznego, jednak wciąż nie pozwoliło to zidentyfikować kobiety.
Kim była Lady Of The Dunes?
Autorem najciekawszej teorii jest syn Stephena Kinga, Joe Hill. Opublikował ją na swoim koncie na portalu Tumblr. Joe oglądał specjalny, rocznicowy pokaz filmu Stevena Spielberga - “Szczęki”. Mniej więcej około godziny po rozpoczęciu projekcji, Hill zauważył na ekranie statystkę, która wydała mu się znajoma. Miała na sobie jeansy i jasnoniebieską bandanę, a co najważniejsze, przypominała kobietę z policyjnych rysopisów. Co więcej, film “Szczęki” był kręcony latem 1947 roku w okolicy plaży w Provincetown. Oznaczałoby to, że ofiara, nazywana Lady Of The Dunes, mogła być statystką, z którą skojarzył ją mężczyzna. Niestety, po wykonaniu telefonu do Universal, czyli dystrybutora tego filmu, okazało się, że nie mają oni listy statystów, którzy wzięli udział w tej produkcji. Dodatkowo, osoba, która była odpowiedzialna za przeprowadzenie castingu już nie żyje.
Lady Of The Dunes do tej pory nie została zidentyfikowana, a jej morderca nie został pociągnięty do odpowiedzialności.
5 osób uważa tę wypowiedź za fajną!
“No funny stuff!” (2/2)
Zanim przedstawię część podejrzanych, warto wspomnieć, że to pilot wybrał trasę rejsu, nie DB Cooper.
Pierwszym podejrzanym jest Richard Floyd McCoy, który pięć miesięcy po akcji z Cooperem został zatrzymany za przejęcie samolotu. Po porównaniu obu tych spraw okazało się, że istnieje wiele podobieństw między nimi - w obu przypadkach sprawca przejął samolot, wyskoczył z Boeinga 727, zażądał czterech spadochronów, podał notatkę stewardessie, był spokojny w czasie incydentu i użył słów No funny stuff!
Co więcej, rodzina McCoya zidentyfikowała przedmiot, który miał znajdować się na pokładzie samolotu. Według internetowych spekulacji miała to być przypinka uczelni, na której studiował Richard. W tej teorii DB Cooper był… studentem, który przeprowadził atak w czasie swoich wakacji!
Drugim podejrzanym jest Duane Weber, który miał przyznać się na łożu śmierci, że był DB Cooperem. Skarżył się swojej żonie na problemy z kolanem, których nabawił się podczas skoku z samolotu. Jo Weber twierdziła też, że mężczyzna często miał koszmary senne, w których mówił, że zostawił odciski palców w samolocie. Wspólnie wybrali się na plażę Tina Bar, na której później znaleziono część skradzionych pieniędzy. Dodatkowo, pismo Duane’a pojawiało się w książkach mówiących o tym incydencie. Żona Webera twierdziła również, że mężczyzna starannie przechowywał bilet NorthWest Orient Airlines.
Trzecim i ostatnim omawianym podejrzanym jest Kenneth Christiansen, którego brat, po obejrzeniu odcinka programu z nierozwiązanymi sprawami kryminalnymi, nabrał podejrzeń co do niewinności Kennetha. Mężczyzna był szefem załogi pokładu w tej samej linii lotniczej, w której doszło do ataku. Bardzo lubił bourbon, a krótko po ataku zakupił dom. Niedługo po drugiej wojnie światowej Kenneth pracował jako spadochroniarz.
Ale czy Cooper na pewno przeżył skok?
Chciałoby się rzec, że jeśli ktoś podejmuje się tak ryzykownego rabunku, to musi być przynajmniej doświadczonym spadochroniarzem.
Nie do końca.
Cooper wyskoczył z samolotu z dwoma spadochronami, jednak tylko jeden z nich faktycznie działał. Drugi był zaszytym egzemplarzem treningowym.Ten, z którego można było skorzystać, był spadochronem wojskowym, co oznacza, że nie dało się nim sterować.
Kiedy DB skakał, była noc, padał deszcz i wiał wiatr z prędkością 200 mil na godzinę, a jego strój zdecydowanie nie ułatwiał sprawy. Długi płaszcz i garniturowe buty nie były pożądanym outfitem wśród spadochroniarzy. Dodatkowo, w okolicy, w której wyskoczył, było mnóstwo lasów i zero widoczności, gdyż wszystko przesłaniały chmury znajdujące się na wysokości 5.000 stóp.
Sprawa ma do tej pory status nierozwiązanej.
Zanim przedstawię część podejrzanych, warto wspomnieć, że to pilot wybrał trasę rejsu, nie DB Cooper.
Pierwszym podejrzanym jest Richard Floyd McCoy, który pięć miesięcy po akcji z Cooperem został zatrzymany za przejęcie samolotu. Po porównaniu obu tych spraw okazało się, że istnieje wiele podobieństw między nimi - w obu przypadkach sprawca przejął samolot, wyskoczył z Boeinga 727, zażądał czterech spadochronów, podał notatkę stewardessie, był spokojny w czasie incydentu i użył słów No funny stuff!
Co więcej, rodzina McCoya zidentyfikowała przedmiot, który miał znajdować się na pokładzie samolotu. Według internetowych spekulacji miała to być przypinka uczelni, na której studiował Richard. W tej teorii DB Cooper był… studentem, który przeprowadził atak w czasie swoich wakacji!
Drugim podejrzanym jest Duane Weber, który miał przyznać się na łożu śmierci, że był DB Cooperem. Skarżył się swojej żonie na problemy z kolanem, których nabawił się podczas skoku z samolotu. Jo Weber twierdziła też, że mężczyzna często miał koszmary senne, w których mówił, że zostawił odciski palców w samolocie. Wspólnie wybrali się na plażę Tina Bar, na której później znaleziono część skradzionych pieniędzy. Dodatkowo, pismo Duane’a pojawiało się w książkach mówiących o tym incydencie. Żona Webera twierdziła również, że mężczyzna starannie przechowywał bilet NorthWest Orient Airlines.
Trzecim i ostatnim omawianym podejrzanym jest Kenneth Christiansen, którego brat, po obejrzeniu odcinka programu z nierozwiązanymi sprawami kryminalnymi, nabrał podejrzeń co do niewinności Kennetha. Mężczyzna był szefem załogi pokładu w tej samej linii lotniczej, w której doszło do ataku. Bardzo lubił bourbon, a krótko po ataku zakupił dom. Niedługo po drugiej wojnie światowej Kenneth pracował jako spadochroniarz.
Ale czy Cooper na pewno przeżył skok?
Chciałoby się rzec, że jeśli ktoś podejmuje się tak ryzykownego rabunku, to musi być przynajmniej doświadczonym spadochroniarzem.
Nie do końca.
Cooper wyskoczył z samolotu z dwoma spadochronami, jednak tylko jeden z nich faktycznie działał. Drugi był zaszytym egzemplarzem treningowym.Ten, z którego można było skorzystać, był spadochronem wojskowym, co oznacza, że nie dało się nim sterować.
Kiedy DB skakał, była noc, padał deszcz i wiał wiatr z prędkością 200 mil na godzinę, a jego strój zdecydowanie nie ułatwiał sprawy. Długi płaszcz i garniturowe buty nie były pożądanym outfitem wśród spadochroniarzy. Dodatkowo, w okolicy, w której wyskoczył, było mnóstwo lasów i zero widoczności, gdyż wszystko przesłaniały chmury znajdujące się na wysokości 5.000 stóp.
Sprawa ma do tej pory status nierozwiązanej.
6 osób uważa tę wypowiedź za fajną!
“No funny stuff!” (1/2)
24 listopada 1971 roku Dan Cooper zakupił bilet NorthWest Orient Airlines na lot w jedną stronę z Portland do Seattle. Zapłacił za niego gotówką.
Świadkowie poinformowali, że Cooper miał około 40 lat i był ubrany w garnitur, białą koszulę, czarny płaszcz przeciwdeszczowy, czarny krawat i brązowe buty. W ręce trzymał czarną biznesową torbę i niewielką papierową torebkę.
Przed rozpoczęciem lotu mężczyzna zamówił u stewardess szklankę bourbonu i słodki napój gazowany. Niedługo po starcie, Cooper przekazał stewardessie notatkę. Z początku nie zwróciła na nią uwagi i schowała ją do kieszeni, ale Dan poprosił ją, żeby jednak przeczytała karteczkę.
Proszę Pani, mam przy sobie bombę.
Na potwierdzenie swoich słów, Cooper zaprosił kobietę, żeby usiadła obok niego, po czym otworzył torbę, w której wyraźnie było widać czerwone kijki połączone plątaniną kabli.
Mężczyzna polecił kobiecie, żeby notowała jego słowa i przekazała je kapitanowi.
Chcę 200.000 dolarów do 17:00.
W gotówce.
Mają być zapakowane w plecaku.
Chcę 2 przednie spadochrony i 2 tylnie.
Jak wylądujemy, chcę, żeby cysterna już czekała z paliwem.
No funny stuff or I’ll do the job!”
Co ciekawe (i istotne!) Cooper zażądał, żeby wszystkie banknoty miały jeden i ten sam nominał - miały to być tylko 20-dolarówki.
Po wylądowaniu, pasażerowie zostali puszczeni wolno, a Dan otrzymał swoje pieniądze i spadochrony. Część załogi musiała jednak pozostać na pokładzie.
Mężczyzna zmusił ich do wylotu w stronę stolicy Meksyku i zażądał, by samolot leciał na wysokości nie większej niż 10.000 stóp.
W połowie tego lotu Cooper ubrał czarne okulary, które stały się charakterystycznym elementem jego rysopisu.
Kiedy samolot znajdował się między Seattle a Reno, mężczyzna zabrał plecak z pieniędzmi i dwa spadochrony, po czym wyskoczył przez drzwi awaryjne i od tego momentu nigdy więcej już go nie widziano.
Mężczyzna pozostawił w samolocie swój krawat, na którym odnaleziono materiał genetyczny.
Dodatkowo, policja opublikowała seryjne numery banknotów, które trafiły w ręce Coopera.
9 lat po tym wydarzeniu, na plaży w Tina Bar, pewien chłopiec odnalazł część skradzionych banknotów. Prawdopodobne jest, że w momencie skoku Dana, pieniądze, które zgarnął, zaczęły mu wypadać i w ten sposób trafiły do pobliskiej rzeki, a stamtąd - na brzeg.
W ciągu pierwszych pięciu lat po incydencie, FBI miało listę 800 podejrzanych, jednak z czasem zawężono ją do 24 osób.
24 listopada 1971 roku Dan Cooper zakupił bilet NorthWest Orient Airlines na lot w jedną stronę z Portland do Seattle. Zapłacił za niego gotówką.
Świadkowie poinformowali, że Cooper miał około 40 lat i był ubrany w garnitur, białą koszulę, czarny płaszcz przeciwdeszczowy, czarny krawat i brązowe buty. W ręce trzymał czarną biznesową torbę i niewielką papierową torebkę.
Przed rozpoczęciem lotu mężczyzna zamówił u stewardess szklankę bourbonu i słodki napój gazowany. Niedługo po starcie, Cooper przekazał stewardessie notatkę. Z początku nie zwróciła na nią uwagi i schowała ją do kieszeni, ale Dan poprosił ją, żeby jednak przeczytała karteczkę.
Proszę Pani, mam przy sobie bombę.
Na potwierdzenie swoich słów, Cooper zaprosił kobietę, żeby usiadła obok niego, po czym otworzył torbę, w której wyraźnie było widać czerwone kijki połączone plątaniną kabli.
Mężczyzna polecił kobiecie, żeby notowała jego słowa i przekazała je kapitanowi.
Chcę 200.000 dolarów do 17:00.
W gotówce.
Mają być zapakowane w plecaku.
Chcę 2 przednie spadochrony i 2 tylnie.
Jak wylądujemy, chcę, żeby cysterna już czekała z paliwem.
No funny stuff or I’ll do the job!”
Co ciekawe (i istotne!) Cooper zażądał, żeby wszystkie banknoty miały jeden i ten sam nominał - miały to być tylko 20-dolarówki.
Po wylądowaniu, pasażerowie zostali puszczeni wolno, a Dan otrzymał swoje pieniądze i spadochrony. Część załogi musiała jednak pozostać na pokładzie.
Mężczyzna zmusił ich do wylotu w stronę stolicy Meksyku i zażądał, by samolot leciał na wysokości nie większej niż 10.000 stóp.
W połowie tego lotu Cooper ubrał czarne okulary, które stały się charakterystycznym elementem jego rysopisu.
Kiedy samolot znajdował się między Seattle a Reno, mężczyzna zabrał plecak z pieniędzmi i dwa spadochrony, po czym wyskoczył przez drzwi awaryjne i od tego momentu nigdy więcej już go nie widziano.
Mężczyzna pozostawił w samolocie swój krawat, na którym odnaleziono materiał genetyczny.
Dodatkowo, policja opublikowała seryjne numery banknotów, które trafiły w ręce Coopera.
9 lat po tym wydarzeniu, na plaży w Tina Bar, pewien chłopiec odnalazł część skradzionych banknotów. Prawdopodobne jest, że w momencie skoku Dana, pieniądze, które zgarnął, zaczęły mu wypadać i w ten sposób trafiły do pobliskiej rzeki, a stamtąd - na brzeg.
W ciągu pierwszych pięciu lat po incydencie, FBI miało listę 800 podejrzanych, jednak z czasem zawężono ją do 24 osób.
5 osób uważa tę wypowiedź za fajną!
Toksyczna kobieta
Wieczorem 19 lutego 1994 roku Gloria Ramirez trafiła do szpitala ze względu na problemy z sercem. Medycy próbowali przeprowadzić defibrylację.
Wkrótce zauważyli, że ciało kobiety pokrywa tłusty film, a z jej ust wydobywa się słodko-czosnkowy zapach. Jedna z dyżurujących pielęgniarek zdecydowała się pobrać pacjentce krew do badań. Jakież było jej zdziwienie, kiedy odkryła, że pobrana krew ma silnie chemiczny zapach, a także pływają w niej drobne, jasnobrązowe grudki.
Krótko po tym odkryciu, obecni przy Glorii medycy zaczęli skarżyć się na złe samopoczucie - część z nich mówiła o silnym pieczeniu w okolicach twarzy, część miała trudności z oddychaniem, a jeszcze inni stracili przytomność. Łącznie 23 z 37 obecnych na tej zmianie pracowników wymagało opieki medycznej.
Jedna z kobiet, która zajmowała się Glorią, po tej interwencji zaczęła chorować na jałową martwicę kości.
Pozostali pacjenci szpitala zostali szybko ewakuowani z placówki.
Niestety, Ramirez nie udało się uratować.
Zdecydowano się przeprowadzić sekcję zwłok, podczas której pobrano do badań krew, fragmenty tkanek, a nawet powietrze z worka, w którym przechowywano ciało. Niestety, nie udało się wskazać przyczyny śmierci kobiety.
Co w takim razie wydarzyło się tej nocy?
Pierwsza teoria zakłada, że zespół medyków uległ zbiorowej histerii, w wyniku której zaczęli odczuwać symptomy chorobowe. Nie tłumaczy ona jednak jałowej martwicy kości jednej z lekarek, która jeszcze długo po tym incydencie musiała poruszać się o kulach.
Druga teoria mówi o tym, że w ciele kobiety znajdowało się zaskakująco duże stężenie metylosulfonylometanu. Zwolennicy tej teorii zakładają, że Gloria nałożyła na skórę żel DMSO, który miał ulżyć jej w bólu wywołanym przez nowotwór, z którym Ramirez walczyła.
Wyjaśniałoby to tłusty film na skórze kobiety. Dodatkowo, stwierdzono, że w wyniku nadmiernego utlenienia dimetylosulfotlenek może przekształcić się w metylosulfonylometan. Takie warunki mogły się wytworzyć po nałożeniu kobiecie maski tlenowej. Uzasadniałoby to także grudki w pobranej od niej próbce krwi - otrzymany w wyniku reakcji związek tworzy jasne kryształy. Rzecz w tym, że te produkty wciąż nie są toksyczne dla organizmu człowieka. Jednak, po przeprowadzeniu defibrylacji, w wyniku stymulacji energią elektryczną, w ciele kobiety mógł utworzyć się siarczan dimetylu. Niestety… spora grupa naukowców uważa, że jest to niemożliwe.
Trzecia teoria pochodzi od rodziny zmarłej kobiety. Twierdzą, że to w szpitalu panowały nieodpowiednie warunki. Powołują się na to, że w poprzednich latach dwukrotnie wykryto w tej placówce szkodliwe opary - między innymi pochodzące ze ścieków. Wierzą, że śmierć Glorii nie była przypadkowa.
Według czwartej teorii ze śmiercią Glorii mają być powiązani kosmici.
Sprawa do tej pory ma status nierozwiązanej.
Wieczorem 19 lutego 1994 roku Gloria Ramirez trafiła do szpitala ze względu na problemy z sercem. Medycy próbowali przeprowadzić defibrylację.
Wkrótce zauważyli, że ciało kobiety pokrywa tłusty film, a z jej ust wydobywa się słodko-czosnkowy zapach. Jedna z dyżurujących pielęgniarek zdecydowała się pobrać pacjentce krew do badań. Jakież było jej zdziwienie, kiedy odkryła, że pobrana krew ma silnie chemiczny zapach, a także pływają w niej drobne, jasnobrązowe grudki.
Krótko po tym odkryciu, obecni przy Glorii medycy zaczęli skarżyć się na złe samopoczucie - część z nich mówiła o silnym pieczeniu w okolicach twarzy, część miała trudności z oddychaniem, a jeszcze inni stracili przytomność. Łącznie 23 z 37 obecnych na tej zmianie pracowników wymagało opieki medycznej.
Jedna z kobiet, która zajmowała się Glorią, po tej interwencji zaczęła chorować na jałową martwicę kości.
Pozostali pacjenci szpitala zostali szybko ewakuowani z placówki.
Niestety, Ramirez nie udało się uratować.
Zdecydowano się przeprowadzić sekcję zwłok, podczas której pobrano do badań krew, fragmenty tkanek, a nawet powietrze z worka, w którym przechowywano ciało. Niestety, nie udało się wskazać przyczyny śmierci kobiety.
Co w takim razie wydarzyło się tej nocy?
Pierwsza teoria zakłada, że zespół medyków uległ zbiorowej histerii, w wyniku której zaczęli odczuwać symptomy chorobowe. Nie tłumaczy ona jednak jałowej martwicy kości jednej z lekarek, która jeszcze długo po tym incydencie musiała poruszać się o kulach.
Druga teoria mówi o tym, że w ciele kobiety znajdowało się zaskakująco duże stężenie metylosulfonylometanu. Zwolennicy tej teorii zakładają, że Gloria nałożyła na skórę żel DMSO, który miał ulżyć jej w bólu wywołanym przez nowotwór, z którym Ramirez walczyła.
Wyjaśniałoby to tłusty film na skórze kobiety. Dodatkowo, stwierdzono, że w wyniku nadmiernego utlenienia dimetylosulfotlenek może przekształcić się w metylosulfonylometan. Takie warunki mogły się wytworzyć po nałożeniu kobiecie maski tlenowej. Uzasadniałoby to także grudki w pobranej od niej próbce krwi - otrzymany w wyniku reakcji związek tworzy jasne kryształy. Rzecz w tym, że te produkty wciąż nie są toksyczne dla organizmu człowieka. Jednak, po przeprowadzeniu defibrylacji, w wyniku stymulacji energią elektryczną, w ciele kobiety mógł utworzyć się siarczan dimetylu. Niestety… spora grupa naukowców uważa, że jest to niemożliwe.
Trzecia teoria pochodzi od rodziny zmarłej kobiety. Twierdzą, że to w szpitalu panowały nieodpowiednie warunki. Powołują się na to, że w poprzednich latach dwukrotnie wykryto w tej placówce szkodliwe opary - między innymi pochodzące ze ścieków. Wierzą, że śmierć Glorii nie była przypadkowa.
Według czwartej teorii ze śmiercią Glorii mają być powiązani kosmici.
Sprawa do tej pory ma status nierozwiązanej.
13 osób uważa tę wypowiedź za fajną!
Cześć!
Z okazji Halloween Projektanci i Team przygotowali dla was kilka niespodzianek.
Event główny
Dom Strachów Wonderlife zaprasza!
Wyzwanie jest proste – spotkaj wszystkie zjawy, zbierz wskazówki i w ciągu 60 minut odnajdź drogę do wyjścia!
Event rozpocznie się 31 października o godzinie 20:00 wiadomością opublikowaną przeze mnie (Skai!) z etykietą .
Zasady:
• Każdy użytkownik może wziąć udział w zabawie tylko raz i tylko z jednej postaci.
• Próby oszustwa będą weryfikowane – będziemy sprawdzać godziny nadesłania wiadomości do postaci-zjaw, a także to, czy dany użytkownik skontaktował się ze wszystkimi postaciami-zjawami.
• Użytkownik, który jako pierwszy (bez oszukiwania!) przejdzie daną trasę i jako pierwszy wypełni Formularz Google, otrzyma nagrodę główną.
• Każdy użytkownik, który nie zdobędzie nagrody głównej ale przejdzie całą trasę w ciągu 60 minut bez oszukiwania, otrzyma mniejszą nagrodę.
• Przygotowaliśmy dwie trasy rozgrywki – różnią się one nieznacznie stopniem trudności i nagrodami. Która droga jest łatwiejsza, a która trudniejsza, pozostanie naszą słodką tajemnicą aż do zakończenia zabawy.
• Na rozwiązanie zagadek użytkownicy mają 60 minut od rozpoczęcia zabawy. Formularze Google i wiadomości do postaci-zjaw wysłane po tym czasie nie będą rozpatrywane.
• Użytkownicy mogą wysyłać wiadomości do postaci-zjaw tylko w wiadomościach prywatnych. Inne rodzaje wiadomości nie będą brane pod uwagę.
Nagrody:
• Nagrodą główną za przejście łatwiejszej ścieżki jest 150 brylantów i 200 Turbopunktów.
• Z kolei za przejście trudniejszej ścieżki można otrzymać nagrodę główną w postaci 150 brylantów i dowolnie wybranego ubrania z butiku (za wyjątkiem ubrań z licytacji!).
• Nagrodą pocieszenia dla wszystkich, którzy ukończą trasę w ciągu 60 minut jest kod na 200 Turbopunktów.
Akcja limitkowa
Projektanci przygotowali dla was kilka mrocznych elementów!
31 października od godziny 19.30 w butikach dla panów i pań będą pojawiać się elementy limitowane.
Updates na bieżąco będziecie mogli znaleźć na tablicy Agnieszki - Drug.
Konkurs ubierankowy
Ostatnim razem nie podobało wam się, że mogliście od siebie „ściągać” pomysły.
We hear you. Tym razem każdy z was będzie mógł sobie wylosować niepowtarzalny temat stylizacji!
Razem z Teamem zebraliśmy pulę piosenek, które zawierają opisy stylizacji.
Waszym zadaniem jest wystylizowanie postaci zgodnie z opisem zawartym w wybranej piosence.
Panuje zasada kto pierwszy, ten lepszy – pod tą wypowiedzią będziecie mogli wybrać numer piosenki z liczb od 1 do 80. Tytuł piosenki poznacie już po wybraniu numeru.
Po raz pierwszy nie ma ograniczenia co do ilości postaci, z której możecie wziąć udział w tej zabawie. Nagrodę otrzymać może jednak tylko jedna postać danego użytkownika.
Wybranego numeru nie można zmieniać.
Trzy osoby, które najlepiej ubiorą swoje postacie, otrzymają kody na 50 brylantów.
Stylizacje możecie publikować do 6 listopada do godziny 16:00 w etykiecie .
Zgadnij, kim jestem!
30 października członkowie Teamu będą dodawać stylizacje w etykiecie .
Osoba, która jako pierwsza zgadnie, za kogo dany członek Teamu się przebrał i napisze to w komentarzu pod daną stylizacją, zgarnie dowolnie wybrany element do garderoby (poza limitkami z aukcji!).
Użytkownik może zgadywać tylko raz pod daną stylizacją.
20818915
Mroczne fakty
30 i 31 października na tablicy mojej - @Skai i Stelli - Alice pojawiać się będą różne mroczne ciekawostki, także z tematyki True Crime.
Jeśli ktoś z was jest zainteresowany takim contentem, to zachęcam do śledzenia naszych wpisów!
Z okazji Halloween Projektanci i Team przygotowali dla was kilka niespodzianek.
Event główny
Dom Strachów Wonderlife zaprasza!
Wyzwanie jest proste – spotkaj wszystkie zjawy, zbierz wskazówki i w ciągu 60 minut odnajdź drogę do wyjścia!
Event rozpocznie się 31 października o godzinie 20:00 wiadomością opublikowaną przeze mnie (Skai!) z etykietą .
Zasady:
• Każdy użytkownik może wziąć udział w zabawie tylko raz i tylko z jednej postaci.
• Próby oszustwa będą weryfikowane – będziemy sprawdzać godziny nadesłania wiadomości do postaci-zjaw, a także to, czy dany użytkownik skontaktował się ze wszystkimi postaciami-zjawami.
• Użytkownik, który jako pierwszy (bez oszukiwania!) przejdzie daną trasę i jako pierwszy wypełni Formularz Google, otrzyma nagrodę główną.
• Każdy użytkownik, który nie zdobędzie nagrody głównej ale przejdzie całą trasę w ciągu 60 minut bez oszukiwania, otrzyma mniejszą nagrodę.
• Przygotowaliśmy dwie trasy rozgrywki – różnią się one nieznacznie stopniem trudności i nagrodami. Która droga jest łatwiejsza, a która trudniejsza, pozostanie naszą słodką tajemnicą aż do zakończenia zabawy.
• Na rozwiązanie zagadek użytkownicy mają 60 minut od rozpoczęcia zabawy. Formularze Google i wiadomości do postaci-zjaw wysłane po tym czasie nie będą rozpatrywane.
• Użytkownicy mogą wysyłać wiadomości do postaci-zjaw tylko w wiadomościach prywatnych. Inne rodzaje wiadomości nie będą brane pod uwagę.
Nagrody:
• Nagrodą główną za przejście łatwiejszej ścieżki jest 150 brylantów i 200 Turbopunktów.
• Z kolei za przejście trudniejszej ścieżki można otrzymać nagrodę główną w postaci 150 brylantów i dowolnie wybranego ubrania z butiku (za wyjątkiem ubrań z licytacji!).
• Nagrodą pocieszenia dla wszystkich, którzy ukończą trasę w ciągu 60 minut jest kod na 200 Turbopunktów.
Akcja limitkowa
Projektanci przygotowali dla was kilka mrocznych elementów!
31 października od godziny 19.30 w butikach dla panów i pań będą pojawiać się elementy limitowane.
Updates na bieżąco będziecie mogli znaleźć na tablicy Agnieszki - Drug.
Konkurs ubierankowy
Ostatnim razem nie podobało wam się, że mogliście od siebie „ściągać” pomysły.
We hear you. Tym razem każdy z was będzie mógł sobie wylosować niepowtarzalny temat stylizacji!
Razem z Teamem zebraliśmy pulę piosenek, które zawierają opisy stylizacji.
Waszym zadaniem jest wystylizowanie postaci zgodnie z opisem zawartym w wybranej piosence.
Panuje zasada kto pierwszy, ten lepszy – pod tą wypowiedzią będziecie mogli wybrać numer piosenki z liczb od 1 do 80. Tytuł piosenki poznacie już po wybraniu numeru.
Po raz pierwszy nie ma ograniczenia co do ilości postaci, z której możecie wziąć udział w tej zabawie. Nagrodę otrzymać może jednak tylko jedna postać danego użytkownika.
Wybranego numeru nie można zmieniać.
Trzy osoby, które najlepiej ubiorą swoje postacie, otrzymają kody na 50 brylantów.
Stylizacje możecie publikować do 6 listopada do godziny 16:00 w etykiecie .
Zgadnij, kim jestem!
30 października członkowie Teamu będą dodawać stylizacje w etykiecie .
Osoba, która jako pierwsza zgadnie, za kogo dany członek Teamu się przebrał i napisze to w komentarzu pod daną stylizacją, zgarnie dowolnie wybrany element do garderoby (poza limitkami z aukcji!).
Użytkownik może zgadywać tylko raz pod daną stylizacją.
20818915Mroczne fakty
30 i 31 października na tablicy mojej - @Skai i Stelli - Alice pojawiać się będą różne mroczne ciekawostki, także z tematyki True Crime.
Jeśli ktoś z was jest zainteresowany takim contentem, to zachęcam do śledzenia naszych wpisów!
34 osób uważa tę wypowiedź za fajną!
Dołącz do nas
Witaj nieznajomy! Trafiłeś na stronę internetowej gry online - Wonderlife. W naszym dużym wirtualnym świecie możesz wcielić się w gwiazdę muzyki, filmu, mody i literatury. Nie zwlekaj, naprawdę warto - dołącz do nas!
Witaj nieznajomy! Trafiłeś na stronę internetowej gry online - Wonderlife. W naszym dużym wirtualnym świecie możesz wcielić się w gwiazdę muzyki, filmu, mody i literatury. Nie zwlekaj, naprawdę warto - dołącz do nas!