Ok. Jestem już w stu procentach trzeźwy
taa, jasne, więc mogę zabrać się – w końcu – za skomentowanie tego gówna. I Joke, I Joke, bro. Wiem, że to właśnie na mój komentarz czekasz najbardziej, bo w końcu kto męczył cię dzień w dzień, przez prawie dwa lata, żebyś w końcu ruszył swoją dupę i zadebiutował?? WŁAŚNIE, JA. Ogólnie to już przy pierwszych bitach pierwszego songa z tracklisty wczułem się bardzo bardzo i
nawet sobie potańczyłem, hehe. Zanim zacznę zachwycać się grafiką i konceptem, to muszę cię pochwalić. Nie wierzyłem w to, że krytycy docenią takiego pajaca i dadzą ci dwie 7*,
aż się wzruszyłem. No ale ofc gratki, kumplu. Chociaż gdybym to ja był krytykiem i to mi przyszłoby oceniać tego całego ‘King J’, to pewnie dałbym ci jedynie 5*, a nie 6*, a tym bardziej 7*, ehh. Kolejny Joke, taki ze mnie śmieszek hehe. Dobra, już się ogarniam
albo i nie. Tyle złota na tej grafice, że oesu. Ale to dobrze. Złoto jest fajne. OKEJ, TERAZ KONCEPT. Przepraszam cię, stary, że taki krótki będzie ten komentarz, i kno, że obiecałem ci mega rozprawkę, ale, ee… żadne słowa nie oddadzą tego, co czuję po przesłuchaniu tego longplay'a, o! Dooo samego konceptu w sumie nie za bardzo wiem, jak mam się odnieść. Bo fuck, taki niby ogólny jest, a jednak hmm szczegółowy, dokładny?? Nie wiem, czy kumasz, co mam na myśli. Okraść całą Amerykę?? Gruuubo, ziom, gruboo. Może teraz ja spróbuję okraść całą Kanadę, co??? Wtedy razem będziemy okradać państwa, omg
Mam jedynie pewne wątpliwości co do tytułu tego albumu… wydałeś jedną płytę i już masz się za króla?? PFFF, ja wydałem trzy i nie mam się nawet za księcia. Ani nawet za błazna królewskiego, hehe, ale to pewnie dlatego, że Nolan Funk jest tym błaznem, eh. W każdym bądź razie, całość jest po prostu zajebista. To zabrzmi chyba trochę pedalsko czy coś, ale eh, muszę to powiedzieć; wyglądasz niezwykle seksownie na okładce. No i w sumie wyglądasz na tym zdjęciu jak prawdziwy mężczyzna, aż ciężko uwierzyć, że to naprawdę ty hahaha. Gdybym był loszką to może i bym na ciebie poleciał, hmmm. Nie no, podoba mi się to coś, co masz założone na połowę ryja. Nie mam pojęcia, co to ok, ale mi się podoba. Dobra, teraz coś na zakończenie walnę. Kocham cię, Jay
to też chyba brzmi pedalsko, jestem dumny, że wreszcie twój debiut ujrzał światło dzienne. Nie mam bladego pojęcia, dlaczego czekałeś z wydaniem tego tak długo, bo przecież to jest serio kawał porządnej i dobrej muzyki. Kawał porządnego rapu. Lubię twój voice, nawet miło się go słucha. Flow masz zajebiste, ale co się dziwić - przecie jesteś czarny. Biali pewno mieliby większy problem, ofc pomijając mnie, bo ja też rapuję zawodowo. Ej, powinniśmy umówić się na jakąś bitwę raperską czy coś. Założę się, że bym cię pokonał. Chcesz się przekonać, hehe???? Gratuluję mocnego debiuciku, który na pewno jeszcze przez długie miesiące będzie gwałcony w odtwarzaczach milionów osob, przyjacielu. Mam nadzieję, że na drugi album nie każesz tak długo czekać, hehe. Pozderki, twój kumpel Rapp
nie odpowiadam za to, czy ten komentarz ma sens ok